Taka zapowiedź padła na wczorajszym posiedzeniu senackiej komisji nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji i ich wpływu na proces wyborczy w RP. Przesłuchiwany przez senatorów prezes NIK Marian Banaś stwierdził, że w obecnym stanie prawnym nie ma praktycznie żadnego systemu kontroli nad działalnością służb. – Nadzór nad służbami specjalnymi został powierzony premierowi oraz ministrowi Kamińskiemu. Istniejące w Polsce rozwiązania prawne w zakresie nadzoru i kontroli nad służbami nie gwarantują, że ewentualne nieprawidłowości w ich funkcjonowaniu zostaną wykryte i skorygowane – stwierdził i zapowiedział, że będzie oczekiwał wyjaśnień od lidera PiS i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. – Oczywiste jest, że Jarosław Kaczyński jako wicepremier ds. bezpieczeństwa będzie musiał być wezwany i przesłuchany na tę okoliczność. Prawo nie przewiduje możliwości odmowy stawiennictwa – stwierdził Banaś.
W kontekście inwigilacji systemem Pegasus prezes NIK stwierdził, że sam mógł paść ofiarą nielegalnych podsłuchów.