Szef polskiej dyplomacji ocenił w Genewie, że w najbliższych miesiącach i latach wyzwaniem będzie odbudowa wzajemnego zaufania i wspólnego zrozumienia "opartego na zasadach dyplomacji i wspólnej odpowiedzialności".

"Nie jest to optymistyczna wiadomość na tę konferencję, której wysiłki były utrudniane od lat 90. i oczywiście potrzebują wzmocnienia. Być może pomoże to sprowadzić tę konferencję do podstawowych powodów jej istnienia, czyli do zapobiegania prawdziwym wojnom, których świadkiem jesteśmy teraz" - mówił Rau.

Dodał, że przyjęcie przez konferencję dotyczącą rozbrojenia decyzji o jej pracy na rok 2022 dowodzi, że ciało to zdolne jest do konstruktywnych działań.

"Jest wiele wyzwań związanych z rozbrojeniem i bronią masowego rażenia" - zaznaczył Rau. "Po pierwsze, strategiczna stabilność i sytuacja po rozpowszechnieniu nowego układu START. Po drugie, wspólne kompleksowe planowanie działań. Po trzecie, wzmocnienie układu o nierozpowszechnianiu broni jądrowej" - mówił.

Zapewnił też, że w obecnych trudnych czasach Polska będzie nadal pracować we wszystkich forach związanych z nierozpowszechnianiem i rozbrojeniem. "Jednak nie możemy działać tak, jakby nic nie wydarzyło się na Ukrainie. Ta wojna została wyreżyserowana przez rosyjskiego prezydenta i jego białoruskiego odpowiednika. Zagraża ona wszelkim wysiłkom społeczności międzynarodowej, związanym z pokojem i bezpieczeństwem, i stawia je pod znakiem zapytania" - ocenił Rau.

Rau: Oczekujemy, że cała społeczność międzynarodowa spełni swoje powinności

Oczekujemy, że Rada Praw Człowieka ONZ i społeczność międzynarodowa spełnią swoje powinności, zareagują szybko i odpowiednio wobec cierpienia milionów niewinnych ludzi na Ukrainie - powiedział minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau w środę podczas posiedzenia Rady w Genewie.

Szef polskiej dyplomacji podczas wystąpienia wezwał Rosję do "natychmiastowego powstrzymania tej wojny, wycofania oddziałów i przestrzegania praw człowieka i humanitarnych potrzeb ludzi na Ukrainie - zgodnie ze zobowiązaniami prawa międzynarodowego".

"Wsparcie dla suwerenności Ukrainy i jej integralności terytorialnej stanowi kamień węgielny polskiej polityki zagranicznej. Widzimy, dokąd prowadzi agresywna, okupacyjna polityka Rosji - widzieliśmy to m.in w Abchazji czy Osetii Południowej i później na Krymie. Wspólnota międzynarodowa nie może pozwalać, by ta sytuacja dalej trwała" - mówił Rau.

Szef MSZ zwrócił również uwagę na trwający od 2020 roku "bezprecedensowy" kryzys praw człowieka na Białorusi. "Obecnie na Białorusi znajduje się ponad 100 więźniów politycznych, a liczba ta stale rośnie. Polska solidaryzuje się ze wszystkimi z nich, w tym z liderami Związku Polaków na Białorusi - Andżeliką Borys i Andrzejem Poczobutem - oraz ponad 30 uwięzionymi dziennikarzami" - przypomniał Rau.

Szef MSZ mówił o wywołanym przez białoruskie władze kryzysie migracyjnym na granicach z UE oraz o wsparciu Rosji przez Białoruś w inwazji na Ukrainę. "Wszystkie ta rażące naruszenia praw człowieka miały miejsce w utrzymującym się klimacie bezkarności. W tym kontekście podkreślam kluczowe znaczenie mechanizmów ONZ ustanowionych w tej Radzie, by zbierać i chronić informacje i dowody na pogwałcenie praw człowieka na Białorusi" - podkreślił Rau.

"Nasza walka o prawa tych, którzy są narażeni, wydaje się nie mieć końca mimo wysiłków. Polska będzie nadal mówić głosem dzieci, kobiet, osób z niepełnosprawnościami i osób starszych. Będziemy także kontynuować nasze zobowiązania do promowania wolności religii i przekonań, szczególnie zwracając uwagę na przemoc wobec mniejszości religijnych. Wierzymy, że jest naszym moralnym zobowiązaniem, aby konflikty, pandemia i zmiana klimatu nie dotknęły tych właśnie grup" - oświadczył.

"Musimy chronić prawa człowieka zawsze i wszędzie, sprzeciwiać się wszelkim formom dyskryminacji i przemocy. W ostatnich dniach nie możemy pozostać obojętni na cierpienie milionów niewinnych ludzi w Ukrainie. Oczekujemy, że Rada i cała społeczność międzynarodowa spełnią swoje powinności, zareagują szybko i w odpowiedni sposób" - zaapelował Rau. "Polska stoi ramię w ramię z Ukrainą i wzywa do pokoju" - dodał.