W przemówieniu wygłoszonym w waszyngtońskim Muzeum Holokaustu, Blinken stwierdził, że ocena rządu USA to wynik długotrwałego śledztwa, opartego m.in. na raportach organizacji pozarządowych oraz zeznaniach świadków, które potwierdziły, że trwające od kilku lat ataki na Rohingjów są systematyczne i szeroko zakrojone, a ich celem jest zniszczenie tej grupy etnicznej, uważanej przez część ludności za imigrantów z Bangladeszu.

Blinken zacytował m.in. wypowiedź obecnego przywódcy birmańskiej junty wojskowej Min Aung Hlainga, który mówił o potrzebie dokończenia rozwiązania "kwestii bengalskiej" oraz wskazywał na udokumentowane zbrodnie wojska przeciwko całym wioskom zamieszkiwanym przez Rohingjów.

"Przyjdzie dzień, kiedy ci odpowiedzialni za to poniosą konsekwencje" - powiedział sekretarz stanu USA.

Reklama

Zbrodnie przeciwko Rohingjom są ósmym ludobójstwem oficjalnie uznanym przez władze USA. Pozostałe to ludobójstwo Ormian przez Turcję podczas I wojny światowej, a także zbrodnie przeciwko bośniackim muzułmanom, przeciwko Tutsim w Rwandzie, przeciwko Kurdom w Iraku, przeciwko Darfurczykom w Sudanie, przeciwko Jezydom i innym mniejszościom na terytoriach kontrolowanych przez Państwo Islamskie oraz przeciwko Ujgurom w chińskiej prowincji Sinciang.

Podczas przemówienia Blinken oskarżył też Rosję o "znieważanie wszystkich ofiar ludobójstwa" poprzez bezpodstawne oskarżanie Ukrainy o te zbrodnie, gdy sama Rosja dopuszcza się ataków w sąsiedztwie byłego miejsca eksterminacji Żydów, kijowskiego Babiego Jaru.