Lider PiS na wstępie wystąpienia wymieniał programy wprowadzone przez rząd, m.in. 500plus, kapitał opiekuńczy, 13. i 14. emerytura. Nawiązywał też do wcześniejszego wystąpienia szefa PO Donalda Tuska w Sandomierzu. "On użył jednego celnego określenia, że władza powinna być ciepła dla ludzi. Otóż, czy ciepła jest ta władza, która daje, czy ta, która nie daje. Czy ciepli rodzice, to ci którzy zajmują się swoimi dziećmi, czy ci którzy mówią: niech sobie dzieci same dają radę" - mówił Kaczyński.

"Jeżeli trzymać się tego przeciwstawienia ciepło-zimno, to cieplejszej władzy w Polsce nie było" - dodał.

Zaznaczył, że gdyby sytuacja finansowa Polski "była taka, jaka by była gdybyśmy kontynuowali w tej sferze właśnie politykę naszych poprzedników, gdybyśmy pozwalali na rozkradanie kraju, rozkradanie VAT-u, akcyzy na paliwo i wielu innych rzeczy, to oczywiście pieniędzy na tę politykę, którą prowadzimy, i w sferze czysto społecznej, socjalnej i sferze inwestycyjnej, tego wyrównywania szans cywilizacyjnych, byśmy nie mogli prowadzić". "Myśmy mogli mówić to, co oni mówili, że pieniędzy nie ma i nie będzie; chociaż bardzo byśmy chcieli pomóc, to jednak ich nie wykopiemy nawet w Zakopanem" - dodał szef PiS nawiązując do słów Jacka Rostowskiego. "Myśmy nie kopali, myśmy po prostu ukrócili to, co robił poprzedni rząd" - podkreślił.

Kaczyński nawiązał też do słów Tuska, że to PiS jest winien braku pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.

Reklama

"Dzisiaj padły takie słowa, że my jesteśmy winni za to, że nie przychodzą pieniądze z Brukseli, jakby winni Polakom. Proszę państwa, my nie jesteśmy niczemu tutaj winni. Winni są ci, którzy nieustannie podpuszczali tam, podnosili rękę za różnymi uchwałami przeciwko nam, ale przede wszystkim szczuli, szczuli i jeszcze raz szczuli" - stwierdził szef PiS.

"To jest po prostu niesłychane. Nie ma w Europie takiej sytuacji jak ta, która jest w Polsce, żeby opozycja była antypaństwowa i antynarodowa" - podkreślił Kaczyński.

Jak dodał, "jeżeli mówimy już o długach, to tak, oni mają rzeczywiście ten dług". "Za te setki miliardów złotych, które Polska straciła z powodu tego, że oni tolerowali gigantyczne złodziejstwo. Nie mam żadnych dowodów na to, że osobiście na tym - mówię o politykach - korzystali. Ale mam też i doświadczenie życiowe, i ci z państwa, którzy są ludźmi bardziej doświadczonymi sądzę, że mogą sobie coś na ten temat pomyśleć. Ja też sobie myślę, ale powiedzieć nie mogę" - mówił lider PiS.

"Robimy wszystko, by nie przyszło największe nieszczęście, czyli bezrobocie na dużą skalę"

Robimy wszystko, by nie przyszło największe nieszczęście, czyli bezrobocie na dużą skalę i żebyśmy w ciągu następnych kilkunastu miesięcy, wyszli z obecnej inflacji do jakiegoś takiego poziomu znośnego - powiedział w sobotę w Suwałkach prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Podczas spotkania z mieszkańcami Kaczyński mówił, że w kwestiach inflacyjnych trzeba prowadzić politykę, która z jednej strony będzie ograniczać poziom inflacji, ale z drugiej strony nie spowoduje wzrostu bezrobocia i uderzenia w "gospodarkę realną". Wyjaśnił, że chodzi m.in. o fabryki, zakłady usługowe, a oprócz tego - jak mówił prezes PiS - są różne mechanizmy finansowe oparte np. o kredyty.

Wskazywał, że rząd PiS podejmuje szereg działań, aby ograniczać zakres kryzysu. Wymieniał w tym kontekście różnego rodzaju administracyjnie wprowadzane obniżki cen np. energii oraz działania zmierzające do ściągnięcia pieniędzy z rynku. Zaznaczył, że w tym drugim wypadku, to "trudno idzie" rządzącym, "bo banki bardzo się temu przeciwstawiają". "Bo chodzi o to, żeby banki podniosły wyraźnie oprocentowanie wkładów, ale nie tylko nowych wkładów, ale także starych, żeby mniej opłacało się zabierać i kupować, a bardziej opłacało wkładać pieniądze" - mówił Kaczyński.

Dodał, że także NBP "podnosi chociaż z dużym umiarem, bo zależy mu na ludziach, którzy są zadłużeni stopy dyskontowe". "Robione są różnego rodzaju inne, drobniejsze zabiegi zmierzające do tego, żeby pieniądz nie szturmował można powiedzieć rynku" - mówił prezes PiS.

Dodał, że mamy wysoką inflację, ale mamy też wysoki wzrost płac. Przyznał jednak, że niedawno poziom inflacji wyprzedził nieznacznie wzrost płac. Mówił też, że symetryczne podnoszenie płac "to jest zadanie w gruncie rzeczy niewykonalne".

"Ale robimy, co możemy, żeby to największe nieszczęście, czyli bezrobocie w Polsce, bezrobocie na dużą skalę nie przyszło i żebyśmy z tej inflacji, w ciągu następnych dajmy na to, kilkunastu miesięcy, wyszli do jakiegoś takiego poziomu znośnego" - powiedział prezes PiS.

"I jeśli nie będą nam przeszkadzać, a w szczególności, jeżeli społeczeństwo wprowadzane w błąd nie odda władzy naszym przeciwnikom, to jestem przekonany, że to się uda. Chociaż po drodze będą musiały być podejmowane różnego rodzaju czasem także i twardsze decyzje, ale zdołamy to zrobić" - powiedział Kaczyński.

Według metodologii Eurostatu, stopa bezrobocia, po dostosowaniu sezonowym, we wrześniu, wyniosła w Polsce 2,6 proc. Liczba bezrobotnych we wrześniu wyniosła 448 tys., wobec 444 tys. w sierpniu. A aktualny poziom inflacji to 17,9 proc.

"Mamy nowy etap rozwoju energetyki, ale nie zrezygnujemy z węgla"

Plany budowy energetyki jądrowej w Polsce to nowy etap, co nie oznacza rezygnacji z węgla – powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapewnił, że nie jest przeciwny budowie takiej elektrowni w Polsce przez Francję.

Na spotkaniu z wyborcami w Suwałkach prezes PiS przypomniał, że według planów rządu w Polsce maja powstać reaktory budowane przez Amerykanów, kolejna elektrownia ma zostać zbudowana przez Koreańczyków, jest też trzecia lokalizacja, w odniesieniu do której "nie ma ostatecznych decyzji, kto to będzie budował" i "Francuzi zgłaszają tu swoje ambicje".

"Ja nie mam nic przeciwko Francuzom, oni ostatecznie po latach skończyli te swoje elektrownie najnowszej generacji, może teraz się już nauczyli i to będzie szybciej" – oświadczył. Dodał, że Francuzi "są, obok Niemiec, podstawą tej polityki, która jest prowadzona przez Unię Europejską i która Polskę po prostu oprymuje, mówiąc może troszkę prostszym językiem, prześladuje bez żadnych podstaw".

"My chętnie będziemy rozmawiać z Francuzami o elektrowni atomowej, ale niech oni przyjadą tutaj i przyjmą do wiadomości, że cała opowieść o Polsce, która funkcjonuje w zachodniej Europie, w Paramencie Europejskim, to jest jedno bezczelne kłamstwo, a głównymi twórcami tego kłamstwa jest polska opozycja totalna antypaństwowa i antynarodowa" – powiedział.

Zaznaczył, że "mamy nowy etap rozwoju naszej energetyki, co nie oznacza, że zrezygnujemy z naszych starych źródeł". "Musimy mieć także swój zasób energetyczny i my wiemy, że tym zasobem jest po prostu węgiel" – powiedział.

Obiecał też, że jeśli potwierdzą się informacje z czasów, kiedy uczył w filii UW w Białymstoku, o złożach rud żelaza na Suwalszczyźnie, będą one eksploatowane.

autor: Rafał Białkowski, Jacek Buraczewski, Karol Kostrzewa