Koalicja Polski 2050 i PSL swój wieczór wyborczy zorganizowała w centrum konferencyjnym The Hub na warszawskiej Woli. Większość uczestników z rezerwą i na chłodno przyjmowała wszelkie kalkulacje przed ogłoszeniem wyników wyborów. Politycy Trzeciej Drogi bez większych emocji, ze spokojem przechadzali się wśród gości, a atmosfera, zwłaszcza jak na temperaturę kampanii, była taka jak kampania w wykonaniu tej koalicji – poprawna, ułożona, bez nagłych zrywów. – Zrobiliśmy wszystko, co można było zrobić w tej kampanii, żeby przekonać do naszego programu Polaków, reszta w ich rękach – mówił DGP krótko przed ogłoszeniem wyników warszawski radny, kandydat Trzeciej Drogi z warszawskiej listy Jan Strzeżek. A wyborcy dali Trzeciej Drodze duży kredyt zaufania – według sondażowych wyników to 13 proc. poparcia, co może przełożyć się na 55 mandatów.

Tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników w sztabie wybuchł entuzjazm. Na scenie pojawił się duet liderów – Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia, którzy wprost i od razu odnieśli się do wyników pozostałych ugrupowań opozycyjnych, podkreślając, że to zwycięstwo całego bloku opozycyjnego (z wyjątkiem rzecz jasna Konfederacji). Szymon Hołownia określił Trzecią Drogę jako „kotwicę demokracji”, a Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że wygrana opozycji nie byłaby możliwa gdyby nie sukces Trzeciej Drogi. – Jest to dzień wielkiej zmiany, która następuje w Polsce – mówił lider ludowców.

Atmosfera po godz. 21.00 była bardzo entuzjastyczna, a członkowie Trzeciej Drogi zapewniali, że będą kontynuować swoją współpracę. Wyraźnie wybrzmiewały pojednawcze tony. Każdy wyborca, każdy obywatel RP jutra będzie tak samo zaopiekowany, tak samo ważny i o wszystkich będziemy dbać – to jest nasza obietnica – mówił Kosiniak-Kamysz. Wśród swoich obietnic wymieniali m.in. doprowadzenie do kompromisu z Brukselą i pozyskanie unijnych funduszy – zablokowanych w wyniku polityki rządu PiS. – 15 października skończyły się w Polsce kłótnie i rozdawnictwo, a zaczęła się współpraca i inwestycje w naszą przyszłość – dodawał lider ludowców.

Rozliczenie PiS-u i rozmowy koalicyjne

Reklama

Chociaż Trzecia Droga unikała konfrontacyjnych wypowiedzi podczas wieczoru wyborczego, to jednak zapowiedziała, że „policzy się” z politykami PiS-u. Wynik zarówno KO, jak i Lewicy ucieszył zgromadzonych, którzy jeszcze zanim wysłuchali Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, słuchali wystąpienia Donalda Tuska. Koalicja póki co nie przedstawiła żadnych żądań ani oczekiwań, co do warunków wejścia do rządu, ale obaj liderzy Trzeciej Drogi zapewniali, że będą współpracować z KO i Lewicą.

Lider Polski 2050 z kolei w dość enigmatycznych słowach zapowiedział, że rozmowy na temat opozycyjnego rządu ruszają tuż po ogłoszeniu wyników exit poll. – Już ruszamy w rytm zajęć, maszyna ruszyła – mówił. Politycy obu ugrupowań w trakcie wieczoru chętnie udzielali wypowiedzi mediom, natomiast liderzy wyjechali z wieczoru wyborczego chwilę po zejściu ze sceny. Politycy koalicji podkreślają jednak, że czekają na oficjalne wyniki, zwłaszcza na głosy z zagranicy, które w ich opinii mogą jeszcze polepszyć ostateczny rezultat.