Wojna na Ukrainie napędza modernizację Wojska Polskiego

Do 2022 roku liczni eksperci zajmujący się tematyką wojskowości, narzekali, że wydatki Polski na modernizację Sił Zbrojnych są zbyt niskie. Otwarcie mówi się o wieloletnich zaniedbaniach, które doprowadziły do wielu problemów w Wojsku Polskim. Obecnie polskie wojska zmechanizowane nadal dysponują wiekowymi BWP-1 (pojazd produkowany od lat 60. XX wieku), czołgami T-72 czy poradziecką artylerią. Problemem jest także brak nowoczesnych śmigłowców, zbyt mała liczba samolotów czy przestarzała obrona przeciwlotnicza.

Wybuch wojny na Ukrainie sprawił, że wydatki na zbrojenia drastycznie wzrosły. Rządzący zdecydowali, że w ciągu najbliższej dekady, zainwestujemy w nowoczesny sprzęt wojskowy setki miliardów złotych. Co otrzyma Wojsko Polskie? Jaki sprzęt już do nas trafił?

Reklama

Wojska pancerne

Czołg nadal stanowi niezwykle istotny element sił zbrojnych — to wnioski, które płyną z wojny na Ukrainie. Niestety polskie wojska pancerne nie są obecnie w najlepszym stanie. Nie jesteśmy (jeszcze) w stanie produkować nowoczesnych czołgów, a nasza flota składała się w momencie wybuchu Wojny na Ukrainie, głównie z konstrukcji radzieckich oraz ich modernizacji.

Na 792 czołgi, aż 533 były czołgami rodziny T-72. 232 to polskiej produkcji PT-91, czyli głęboka modernizacja T-72. Pozostałe 301 to zmodernizowane, aczkolwiek już wiekowe czołgi T-72M1. Posiadaliśmy także 249 czołgów Leopard 2 w wersjach A4, A5 oraz PL. Na Ukrainę trafiło prawdopodobnie ok. 80 czołgów PT-91 oraz 250 czołgów T-72, a także 14 Leopardów 2A4. W 2023 roku podpisano umowę na dostarczenie Polsce 116 czołgów M1A1, z których dostarczono już 40. Pozostałe 76 maszyn ma dotrzeć do nas w tym roku, a w 2025 roku trafi do nas kolejne 125 czołgów z USA. Tym razem chodzi o kupione w 2022 roku czołgi M1A2.

Do Polski w 2023 roku trafiło kolejne 18 czołgów K2 z Korei Południowej (łącznie mamy już 28 maszyn). Na koniec 2024 roku ich liczba ma wzrosnąć do 84, a w 2025 roku do 180. W tym roku spodziewana jest także umowa na kolejne czołgi K2. Tym razem część z nich miałaby powstać w Polsce. MON zapowiadał w przeszłości, że zamierza nabyć jeszcze 820 czołgów K2. Przy założeniu 30% rezerwy oraz 5 dywizjach, potrzeby wynosiłyby aż 1900 maszyn, co daje pole do jeszcze większych zamówień.

Istotny jest także proces modernizacji czołgów Leopard 2A4 do standardu 2PL. Do zeszłego roku przemysł dostarczył już ponad 60 maszyn, co oznacza, że połowa polskich Leopardów 2A4 została zmodernizowana. W tym roku powinniśmy spodziewać się kolejnych zmodernizowanych czołgów Leopard 2A4, dostarczenia 56 czołgów K2 oraz 76 M1A1, a także podpisania umowy na czołgi K2PL.

Rewolucja w wojskach zmechanizowanych

Naturalnym wsparciem czołgów na współczesnym polu walki jest piechota zmechanizowana. Niestety dziś nasi „zmechole” nadal używają przestarzałych bojowych wozów piechoty. Sytuacja ma zacząć zmieniać się od tego roku. W ciągu najbliższych tygodni powinniśmy spodziewać się ukończenia badań kwalifikacyjnych nowego polskiego pływającego bojowego wozu piechoty Borsuk.

Pozytywne wyniki testów powinny otworzyć drogę do zawarcia umowy wykonawczej na dostawę wozów do armii. Potrzeby wojska są olbrzymie — mowa nawet o 2000 pojazdów (licząc z wersjami specjalistycznymi). Obok Borsuka powstawać w Polsce ma także ciężki bojowy wóz piechoty (CBWP) na bazie podwozia K9. Pojazd jest jednak dopiero w trakcie opracowywania i nie powinniśmy oczekiwać umowy w tym roku. Dotychczasowa umowa ramowa na Borsuka opiewa na 1400 pojazdów. Możemy więc spodziewać się, że powstanie w kraju przynajmniej kilkaset CBWP.

Budujemy potężną artylerię

Szczególny nacisk kładziony jest na silną artylerię. Jeśli chodzi o artylerię lufową, to możemy wyróżnić kilka podstawowych systemów. W Wojsku Polskim przed wojną na Ukrainie trzonem artylerii były poradzieckie 2S1 Goździk (posiadaliśmy 362 pojazdy tego typu) oraz czechosłowackie wz. 1977 Dana (posiadaliśmy ich 111). Wojsko dysponowało także ok. 80 polskimi AHS (armatohaubica samobieżna) Krab. Prawdopodobnie większość sprzętu trafiła na Wschód, gdzie w szeregach ukraińskiej armii walczy z rosyjskim najeźdźcą.

Do Polski dostarczono już 66 z 218 zamówionych koreańskich AHS K9. Wojsko posiada także kilkadziesiąt AHS Krab (ich dokładna liczba nie jest znana). Możemy oczekiwać, że w przyszłym roku trafią do nas kolejne AHS K9 oraz AHS Krab. Dodatkowo pojawią się w tym roku umowy wykonawcze na 152 AHS Krab. Dotychczas wojsko zamówiło ich 170.

Artyleria rakietowa rośnie w siłę

Jeszcze więcej dzieje się w artylerii rakietowej. Wojsko Polskie posiada już 15 z 218 zamówionych wyrzutni K239 Chumnoo. Koreańskie wyrzutnie osadzone są na polskim podwoziu Jelcz 8x8. W zeszłym roku dotarło do nas 18 wyrzutni M142 HIMARS, które zamówiliśmy w 2019 roku. Dodatkowo w ramach zeszłorocznej umowy, pozyskać mamy jeszcze 486 wyrzutni M142 HIMARS, ale na razie podpisano jedynie umowę ramową. Bardzo prawdopodobne, że ostateczny zakup będzie wielokrotnie mniejszy.

Z wyrzutniami M142 chcemy kupić także tysiące rakiet. Do Polski trafi 2766 pocisków GMLRS-AW M30A1 oraz 3126 pocisków GMLRS M31. Oba pociski mają zasięg ok. 80 km, a w jednej chwili jeden zestaw M142 HIMARS może przewozić do 6 takich pocisków. Na uzbrojenie polskiej artylerii rakietowej trafić może także 3192 pociski GMLRS ER o zasięgu 150 km.

Do dyspozycji będziemy mieć także znacznie cięższe pociski MGM-140 ATACMS z głowicą o masie 227 kg. Ich zasięg wynosi 300 km. Dlaczego jedynie 45 takich pocisków? Polska armia czeka na opracowanie nowych pocisków PrSM o zasięgu ponad 500 km. W przeciwieństwie do ATACMS, w jednym kontenerze zmieszczą się dwa (a nie jeden) takie pociski. Minusem będzie za to mniejsza, bo ważąca jedynie ok. 90 kg głowica.

Armia dronów

Czym byłaby artyleria bez rozpoznania? To zapewniać ma m.in. blisko 1700 bezzałogowców FlyEye. Na taką liczbę BSP (bezzałogowy statek powietrzny) opiewa umowa ramowa podpisana w zeszłym roku. Czy doczekamy się w 2024 roku umowy wykonawczej? Czas pokaże. Do 2023 roku Wojsko Polskie otrzymało łącznie 168 FlyEye.

W latach 2022-23 dotarły do nas 3 z 4 zamówionych zestawów Bayraktar TB2 (każdy po 6 BSP). W tym roku doczekamy się dostarczenia ostatniego zamówionego zestawu. Od 2023 roku wyleasingowaliśmy także jeden zestaw MQ-9A Reaper.

Na MSPO w 2023 roku podpisano umowę ramową na zakup ponad 400 zestawów BSP rozpoznawczych FlyEye. Dostawy mają być zrealizowane do 2035 roku. Jeśli zawarta umowa zostanie w pełni wykorzystana, to Wojsko Polskie dostanie w jej ramach blisko 1700 rozpoznawczych dronów. W latach 2010-19 Polska armia otrzymała łącznie 31 takich zestawów (124 BSP). W 2022 roku zamówiono kolejne 11 zestawów (44 BSP), co daje 42 zestawy (168 BSP). Umowa ramowa obejmuje więc 10-krotnie więcej BSP, niż wojsko dotychczas zamówiło. W latach 2022-23 realizowana była także umowa na dostarczenie do armii amunicji krążącej Warmate. Był to drugi zakup tej amunicji krążącej (w 2017 roku wojsko zamówiło 100 sztuk).

Nowa generacja śmigłowców

Kolejnym istotnym elementem wspierającym działania Wojsk Lądowych, są śmigłowce. W momencie wybuchu pełnoskalowej wojny na Ukrainie zdecydowana większość naszej floty śmigłowców była przestarzała. W zasadzie wszystkie poza czterema śmigłowcami S-70i jednostki wojskowej GROM, wymagają modernizacji lub zastąpienia przez inne maszyny. Wymiany wymagają przede wszystkim najstarsze śmigłowce Mi-2. W 2023 roku Wojsko Polskie odebrało śmigłowce kilku typów.

Marynarka Wojenna odebrała 4 zamówione w 2019 roku śmigłowce AW101 w wersji przeznaczonej do zwalczania okrętów podwodnych. Dotarły do nas także 3 z 32 zamówionych w 2022 roku śmigłowców AW149 dla kawalerii powietrznej. Do GROMu trafiły kolejne 2 śmigłowce S-70i. W tym roku możemy spodziewać się kolejnych AW149 oraz S-70i.

Bardzo możliwe, że pojawi się także nowa umowa na śmigłowce uderzeniowe AH-64E. Poprzedni rząd zapowiadał kupno 96 tych śmigłowców uderzeniowych. Już dziś pierwsi polscy piloci szkolą się w USA obsługi tych nowoczesnych maszyn. Wiemy także, że MON prowadził negocjacje w sprawie kupna 21 śmigłowców AW101 i 32 S-70i (tym razem dla Wojsk Lądowych).

Siły Powietrzne rosną w siłę

Duże zmiany zachodzą także w Siłach Powietrznych. Na Ukrainę oddaliśmy część samolotów MIG-29. W 2023 roku dotarło do nas 12 samolotów szkolno-bojowych FA-50GF z Korei Południowej. W przyszłym roku szkolenie w USA rozpoczną nasi piloci F-35A. Przeszkolone ma zostać łącznie 24 pilotów-instruktorów.

W lipcu 2023 roku Polska zakupiła dwa samolotu wczesnego ostrzegania i dowodzenia Saab 340B AEW-300 klasy AEW&C. Dostawy mają być zrealizowane do 2025 roku, więc bardzo prawdopodobne, że pierwsza maszyna pojawi się w Siłach Powietrznych już w tym roku.

Co dla Sił Powietrznych może jeszcze przynieść rok 2024? Mówi się o kilku potencjalnych zakupach. Po pierwsze — kolejne dwie eskadry (32 maszyny) nowoczesnych myśliwców. Część osób spekuluje, że Polska mogłaby nabyć 32 samoloty F-15EX. Eksperci czekają także na wysłanie naszych Jastrzębi (tak mówi się na polskie F-16) na MLU, czyli modernizację, którą przeprowadza się w połowie życie danej maszyny.

Kolejnym potencjalnym zakupem są tankowce, które pozwalałyby na zwiększenie długotrwałości lotu naszych samolotów i multiplikowały zdolności Sił Powietrznych. Innym potencjalnym zakupem są pociski przeciwradarowych AARGM-ER, o które Polska stara się już od jakiegoś czasu.

Polska tarcza przeciwlotnicza

Obszarem, w którym dzieje się najwięcej, jest zdecydowanie obrona przeciwlotnicza. W zeszłym roku podpisano umowy na dostawy zestawów bardzo krótkiego, krótkiego oraz średniego zasięgu (Pilica+, Narew i Wisła). Armia otrzymała ostatnie zakupione baterie systemu Pilica. Dodatkowo w ramach programu Pilica+ zakupiono 44 wyrzutnie iLauncher.

W 2024 roku wstępną gotowość operacyjną uzyskają 2 z 8 planowanych baterii Wisły. Pozostałe 6 ma dotrzeć do Polski w latach 2026-2029, aby w 2030 roku wszystkie 8 osiągnęło gotowość operacyjną. Mamy więc w Polsce 6 na 22 baterie Pilicy (choć pierwsze sześć baterii musi zostać ulepszona do standardu Pilica+ poprzez dostarczenie wyrzutni pocisków CAMM), 2 z 23 baterii Narwi oraz 2 z 8 baterii Wisły. Zestawy nie są jeszcze w pełnej kompletacji (brakuje pocisków CAMM-ER oraz CAMM-MR czy nowych radarów) i w większości nie uzyskały jeszcze gotowości operacyjnej, więc na razie posiadamy jedynie ułamek planowanych zdolności.

Wojsko czeka na zakup nowoczesnych radarów. Dotychczas zakupiono 12 supernowoczesnych (i drogich) amerykańskich radarów Ghost Eye dla baterii Patriota, 22 polskie radary Bystra dla baterii Pilica+ oraz 24 polskie radary wczesnego wykrywania P-18PL. Czekamy nadal na zamówienie kolejnych systemów radiolokacyjnych: radarów kierowania ogniem Sajna oraz pasywnych radarów SPL (system pasywnej lokacji). W ramach systemu obrony przeciwlotniczej Polska zamierza także pozyskać cztery amerykańskie sterowce, których zadaniem będzie wykrywanie wrogich samolotów i pocisków. Być może w tym roku lub przyszłym uda podpisać się umowę wykonawczą na ich dostawę.

Renesans Marynarki Wojennej

Sporo zmian zachodzi także w Marynarce Wojennej. W 2023 roku rozpoczęła się budowa 1 z 3 zamówionych fregat Miecznik. Dodatkowo podpisano aneks do umowy z 2021 roku, dzięki czemu zagwarantowano finansowanie dla uzbrojenia dla dwóch pozostałych okrętów. Polska ma otrzymać te okręty w latach 2028-2031.

27 kwietnia 2023 roku w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding rozpoczęła się budowa pierwszego okrętu rozpoznania radioelektronicznego projektu 107 budowanego w ramach programu pod kryptonimem Delfin. Marynarka Wojenna ma otrzymać dwa okręty tego typu.

Chyba najbardziej wyczekiwaną jest jednak umowa na polskie okręty podwodne. Czy w tym roku doczekamy się umowy na zakup? Spekuluje się, że pozyskać zamierzamy 3 okręty podwodne. Obecnie trudno stwierdzić, skąd kupimy sprzęt dla naszych podwodniaków. Potencjalne kierunki to: Niemcy, Włochy, Korea Południowa, Szwecja i Francja.

Żołnierz XXI wieku

Dobrą wiadomością jest także fakt, że zmienia się wiele także w zakresie wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Wojsko zamówiło tysiące nowych hełmów oraz kamizelek. Do armii trafiło już blisko 100 tys. karabinków MSBS GROT. Dodatkowo żołnierze 18. Dywizji Zmechanizowanej testują obecnie nowe umundurowanie. Zmianie ulegnie nie tylko krój, ale i kamuflaż. W ramach programu Tytan opracowano także nowe oporządzenie takie jak hełm, kamizelka i pas taktyczny. Oporządzenie obecnie testują na poligonach m.in. Strzelcy Podhalańscy.

Potrzeby zakupu nowego wyposażenia indywidualnego nadal są olbrzymie. Brakuje nowych hełmów i kamizelek. Eksperci narzekają na brak ochronników słuchu czy łączności na poziomie plutonu i sekcji. Problemem jest także brak nowoczesnych kolimatorów i powiększalników, a żołnierze muszą korzystać z mechanicznych przyrządów do celowania.

Armia zmienia się na naszych oczach

To nie jedyne zmiany, jakie nas czekają. Wojsko zamierza także w ramach programu Mustang pozyskać nowe pojazdy terenowe, które pozwoliłyby zastąpić sędziwe Honkery. Zamawiane będą w najbliższych latach także nowe pojazdy rozpoznawcze czy sprzęt dla wojsk walki radioelektronicznej. W ręce żołnierzy powinny w najbliższych latach trafić m.in. karabinki MSBS GROT w układzie bezkolbowym oraz z 10-calową lufą, a także powtarzalne karabiny wyborowe.

Wojska Lądowe mają otrzymać także m.in. nowe pojazdy minowania narzutowego BAOBAB-K, niszczyciele czołgów Ottokar-Brzoza czy opracowywane rakiety Grom nowej generacji oraz cięższe pociski Grzmot. Jest także wiele zakupów, które, choć nie są tak medialne, to równie istotne. Można zaliczyć do nich mosty pontonowe, łaźnie polowe czy systemy łączności.