Podczas obrad nad nowelizacją ustaw o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, które przywracają nadzór ministra nauki nad NCBR, senatorowie pytali wiceministra Gzika o sytuację w NCBR.

Dla "koalicji 15 października" jest "wielką troską", by ta instytucja rzetelnie działała

Gzik przypomniał, że w związku z nieprawidłowościami, w ub.r. w NCBR miało miejsce 68 różnych postępowań kontrolnych, w ciągu 1,5 roku trzykrotnie zaś zmienił się dyrektor centrum. "To jest na potwierdzenie tego, że nie wszystko odbywało się tam zgodnie z przepisami prawa, a przynajmniej rodziło wiele wątpliwości" - wskazał.

Reklama

Dodał, że dla "koalicji 15 października" jest "wielką troską", by ta instytucja rzetelnie działała. "Znamy jej rangę, znamy potrzebę tej działalności, i tę niezwykła ważna misję dla realizacji polityki naukowej państwa. Ale oczywiście musimy wyeliminować wszystkie próby nadużyć - bo wiemy, że takie były - które są przedmiotem postępować prokuratorskich" - zaznaczył.

Poinformował, że wiele nieprawidłowości jest wciąż przedmiotem postępowań kontrolnych. Dodał, że nie ma pełnej wiedzy na temat ich szczegółów. Podał jednak przykład jednego z ostatnich konkursów, w którym ponad 10 różnych firm - we współpracy ze środowiskiem naukowym - dostało dofinansowanie. Okazało się - relacjonował minister - że ponad 20 firm poświadczyło nieprawdę w składanych oświadczeniach dotyczących niezalegania z podatkami i opłatami ZUS.

"W tej chwili zastanawiamy się, w jakim trybie rozpocząć postępowania" - dodał Gzik. Jak tłumaczył, może to skutkować tym, że te firmy będą musiały zwrócić środki otrzymane w ramach projektów. To zaś w przypadku wielu z nich spowoduje z dużym prawdopodobieństwem "bardzo poważne problemy ekonomiczne" i może nawet doprowadzić do ich upadku firm. Jak zadeklarował, MNiSW chce takich sytuacji uniknąć.

Jak podkreślił jednak Gzik, "nie można też powiedzieć tak, że wszystko, co się działo w NCBR, było nieuczciwe, ponieważ tam pracuje bardzo wielu uczciwych urzędników". "Natomiast trzeba śledzić i (..) konsekwentnie rozliczyć tych wszystkich, którzy w sposób nieuczciwy, sterując ręcznie konkursami, doprowadzali do tego, że (...) dziesiątki, a nawet setki milionów trafiały do instytucji, które nie były uprawnione" - powiedział.

Zapewnił, że MNiSW będzie "rozliczać stanowczo to wszystko, co się działo". Czekamy na audyty, postępowanie prokuratorskie również się toczą. Nie będziemy tutaj żadnych stosować ulg" - zaznaczył. Senatora Kazimierza m. Ujazdowskiego pytał o przyszłość NCBR i zasady jego współpracy z MNiSW, oraz o to, jak resort nauki chce zadbać, by ci, którzy zarządzają projektem, nie byli związani z beneficjentami.

"Stoi przed nami pytanie o ostateczny kształt działalności NCBR"

"Chcemy realizować zasadniczą misję NCBR - wspieranie rozwoju nauki, wspieranie rozwoju gospodarki, a przede wszystkim kojarzenie tych dwóch środowisk" - odpowiedział wiceminister Gzik. Dodał, że MNiSW ma wątpliwości co do czterech spółek, które powstały w ramach działalności NCBR, a które zatrudniają ok 350 osób.

"Podczas ostatniego spotkania w NCBR uzyskałem informację od dyrektora, że tak naprawdę spółki nie realizują tych statutowych zadań NCBR" - ujawnił minister. Dodał, że potrzebna jest wewnętrzna dyskusja, do czego tak naprawdę NCBR ma ostatecznie służyć.

"Ze względu na wielką odpowiedzialność, i wzrost kwot do wydatkowania, jakie nastąpią w najbliższych latach, jestem za tym, żeby NCBR przede wszystkim skupił się na pierwszej zasadniczej swojej misji" - powiedział Gzik. Zwrócił przy tym uwagę że w jednej z czterech wspomnianych spółek prowadzone są badania i być może powinno się ją przekształcić w instytut badawczy.

"Stoi przed nami pytanie o ostateczny kształt działalności NCBR. Przy czym, nie chcemy realizować jakiejś rewolucyjnej polityki organizacyjnej ze względu na duże znaczenie tej instytucji dla tego, co się będzie działo w najbliższej perspektywie" - podkreślił wiceszef resortu nauki. Przypomniał, że NCBR w tym roku to budżet ok. 3-3,5 mld złotych, które będzie rozdysponowywać w konkursach i programach. A w najbliższych latach ten budżet wzrośnie do 5-8 mld złotych, być może więcej.

Zdaniem Gzika "odpowiedzialność za rzetelne wydatkowanie tych środków powinno być absolutnym priorytetem i nie powinno być rozpraszane przez inny charakter działalności, tak jak to ma to dzisiaj miejsce". Podkreślił przy tym, że nie można również pozwolić, by NCBR "zamknąć na pół roku, żeby rozliczać wszystkie nieprawidłowości", by nie zakłócić procesu wydatkowania środków, bo czekają na nie środowisko naukowe i gospodarcze.

Senator Włodzimierz Bernacki zwrócił z kolei uwagę, że nieprawidłowości w NCBR pojawiały się i we wcześniejszych latach. Przypomniał, że zarzuty korupcji postawiono byłemu dyrektorowi NCBR w latach 2011-2016 Krzysztofowi K.