"Przez długi czas dominowała radość z tego, że partaczy, którzy psują system – czasami w sposób dość wysublimowany, a czasami naprawdę radykalny – udało się, mam nadzieję, odsunąć od władzy. Drugie uczucie, które mi towarzyszy, to podziw i szacunek – czemu jako INPRIS daliśmy wyraz w naszym oświadczeniu – dla środowiska prawniczego, zwłaszcza sędziowskiego i prokuratorskiego, które w większości okazało jedność i wzajemne wsparcie. Ostatnie czasy stworzyły albo uwypukliły takie postaci jak sędzia Tuleya czy sędzia Juszczyszyn, ale też takie jak sędzia Nawacki, sędzia Radzik czy członkowie niesławnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Dla mnie, jako osoby znającej to środowisko, nie było to niestety żadnym zaskoczeniem."

Reklama

Cały wywiad przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Magazynu Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP