Pomimo obowiązującego od 2018 r. rozporządzenia UE 2016/679 (RODO) wciąż istnieją miejsca, w których dostęp do tzw. danych wrażliwych można uzyskać od ręki. Rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek wskazuje, że szeroki dostęp do informacji osobistych gromadzonych w rejestrach sądowych „może powodować poważne zagrożenie dla ochrony prawa do prywatności”.

Chodzi przede wszystkim o Krajowy Rejestr Zadłużonych. Obowiązujące dziś regulacje przewidują upublicznienie imienia i nazwiska, adresu siedziby bądź zamieszkania oraz numeru PESEL zadłużonego. Jak tłumaczono w uzasadnieniu do ustawy o krajowym rejestrze zadłużonych (Dz.U. z 2019 r. poz. 55), wynika to z przepisów prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego. Według rzecznika rozszerzenie zestawu gromadzonych informacji o numer PESEL to wyraz nadgorliwości, zwłaszcza że unijne rozporządzenie 2015/848 w sprawie postępowania upadłościowego przewiduje węższy zakres ujawniania danych.

– Rejestry sądowe umożliwiają łatwy i niekontrolowany dostęp do danych osobowych. Ich upublicznienie narusza prawo do prywatności jednostki oraz stoi w sprzeczności z art. 51 ust. 2 konstytucji – zgadza się Małgorzata Skórska, prawnik z zespołu ochrony danych osobowych w kancelarii WKB Lawyers.

– Brak konsekwencji widać szczególnie przy numerze PESEL. Ustawodawca nie określił dotychczas szczególnych warunków przetwarzania tego identyfikatora zgodnie z art. 87 RODO, dając w pewnym sensie przyzwolenie na jego przetwarzanie – dodaje.

Reklama

CAŁY TEKST WE WTORKOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP

ikona lupy />
Gdzie kryją się dane osobowe / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe