Obowiązujący od września 2023 r. system no fault, dzięki któremu pacjent ma szybciej dochodzić roszczeń w przypadku „niepożądanych zdarzeń medycznych”, nie był w praktyce stosowany. Powodem jest brak rozporządzenia wykonawczego, określającego wartość świadczeń kompensacyjnych. Teraz pojawił się jednak długo oczekiwany projekt. Eksperci nie wróżą w związku z tym przełomu. Ich zdaniem system no fault nadal pozostanie nieskuteczny.

– Będzie to godna rozważenia propozycja tylko dla nielicznej grupy poszkodowanych i członków rodzin zmarłych pacjentów – mówi Jolanta Budzowska, radca prawny, reprezentująca poszkodowanych pacjentów.

Cały tekst przeczytasz we wtorkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" i na eGDP.