Skąd te wzrosty? - Powodem tych zmian jest nowelizacja ustawy o broni i amunicji z zeszłego roku, która pozwala funkcjonariuszom oraz żołnierzom starać się o broń do ochrony osobistej, osób i mienia. Ma się to przyczynić m.in. do wzmocnienia potencjału obronnego Polski – zauważa Marian Ślimak, dyrektor zarządzający w spółce Milisystem SA.

Potwierdzają to dane policyjne, z których wynika, że liczba pozwoleń na tego rodzaju broń odnotowała w ubiegłym roku największy wzrost. W przypadku broni osobistej, na którą do 2022 r. było wydawane średnio ponad 100 pozwoleń w skali roku, w 2023 r. wydano ich już ponad 6,2 tys. Jeśli chodzi o broń do ochrony osób i mienia, to liczba pozwoleń zwiększyła się z 1 w 2022 r. do 756 w 2023 r. Ale nie tylko po taką broń Polacy sięgają częściej.

Spadek pozwoleń na broń sportową i kolekcjonerską

Reklama

Nowe przepisy spowodowały z drugiej strony spadek pozwoleń na broń sportową i kolekcjonerską. Nastąpiła bowiem migracja pomiędzy kategoriami pozwoleń na broń, bo coś bardzo pożądanego stało się bardzo łatwe do pozyskania ze względu na zmianę otoczenia prawnego.

- Większość osób do zmiany w ustawie nie mogła otrzymać broni do ochrony osobistej. Było to na rynku pozwoleń najbardziej pożądane i "ekskluzywne" pozwolenie, gdyż tylko nieliczni je posiadali, a uprawniało ono do możliwości noszenia jej na co dzień i ewentualnego wykorzystania w określonych sytuacjach. Nie mogli jej otrzymać, bo nie spełniali wymogów, wśród których była przesłanka zagrożenia życia i zdrowia. Dlatego najczęściej takie osoby starały się o broń kolekcjonerską lub sportową, na którą było najłatwiej otrzymać pozwolenie – wyjaśnia Marian Ślimak.

Wrosła też liczba pozwoleń na broń łowiecką i szkoleniową. W przypadku tej pierwszej to efekt zniesienia wymogu badań lekarskich. W przypadku broni szkoleniowej, wzrost może być spowodowany większym zapotrzebowaniem na usługi szkoleniowe w tym obszarze. By otrzymać takie pozwolenie trzeba mieć bowiem zarejestrowaną działalność szkoleniową.