Jest tak mimo, że polityka pieniężna w naszym kraju jest jedną z bardziej restrykcyjnych na świecie (choć równocześnie w przeszłości nigdy tak łagodna nie była). Realna stopa procentowa (różnica między oficjalną stopą procentową a inflacją bazową CPI, pomijającą najbardziej zmienne ceny, czyli żywności i paliw) sięga u nas 1,25 procent. Znacznie wyższa jest na przykład w Brazylii (wytłumaczeniem jest tu wciąż wysokie tempo wzrostu cen) i na Węgrzech (wiąże się to z negatywnym nastawieniem inwestorów do tego kraju), ale w innych częściach świata prawie normą jest ujemny realnie koszt pieniądza. W Wielkiej Brytanii realna stopa procentowa wynosi minus 1,7 procent, w USA minus 1,55 procent, w Kanadzie minus 1,15 procent, Szwecji minus 1 procent, Szwajcarii minus 0,85 procent, a w strefie euro minus 0,25 procent. Im niższy realny koszt pieniądza, tym silniejsze wsparcie dla gospodarki ze strony władz monetarnych.

W trwającym od listopada minionego roku cyklu obniżek stóp procentowych koszt pieniądza spadł w sumie o 2,25 pkt. proc. Stopa rynkowa, od której zależy oprocentowanie kredytów (3-miesięczny Wibor) obniżył się z kolei z 6,87 procent pod koniec października do 4,29 procent, zatem o 2,58 pkt. proc. Spadkowi Wibor towarzyszył ruch w górę marż dla kredytów w złotych. W kwietniu marża (mediana dla analizowanych banków) przy kredycie na 300 tys. zł na 30 lat z 25-proc. wkładem własnym, podniosła się do 2,8 procent z 1,3% w październiku 2008 r. W efekcie teoretyczna rata takiego kredytu na 300 tys. zł (30 lat), obniżyła się z 2257 zł pod koniec października 2008 r. do 2014 zł obecnie, czyli o ponad 220 zł.

Oblicz sam ratę kredytu hipotecznego w centrum finansowym Forsal.pl

Od II tygodnia kwietnia stopniowo zwiększa się oprocentowanie na rynku międzybankowym, a co za tym idzie, raty kredytu w złotych. 3-miesięczny Wibor podniósł się z minimalnego poziomu 4,14 procent (9.04.2009), zatem o 0,15 pkt. proc. W rezultacie rata kredytu zwiększyła się w tym czasie o 30 zł. Stawki na rynku międzybankowym rosną, odzwierciedlając przekonanie, że marcowe cięcie stóp procentowych mogło być ostatnim w tym cyklu.

Reklama

Wyliczenia są pewnym uproszczeniem, zakładają bowiem aktualizację przez banki na bieżąco stawek oprocentowania rynkowego. W praktyce banki robią to raz na miesiąc lub kilka miesięcy.

Z punktu widzenia rynków finansowych decyzja RPP nie miała żadnego znaczenia. Złoty, podobnie jak giełda, dziś mocno zyskuje na fali dobrych nastrojów na światowych rynkach. Ceny obligacji pozostają stabilne.