Po zliczeniu głosów z 30 okręgów wyborczych za pozostaniem w UK opowiedziało się blisko 55,40% głosujących. Spośród sześciu największych okręgów, tylko w North Lanarkshire, Dundee oraz w Glasgow zwyciężyli zwolennicy secesji. W stolicy kraju Edynburgu spora większość opowiedziała się przeciwko niepodległości. Niemniej jednak końcowe wyniki z poszczególnych okręgów pokazały zwycięstwo zwolenników pozostania Szkocji w Wielkiej Brytanii, co wielokrotnie podkreślaliśmy jako najbardziej prawdopodobną opcję. W reakcji na ostatnie sondaże oraz oficjalne wyniki funt już od wczoraj mocno zyskiwał, odrabiając praktycznie wszystkie straty z ostatnich tygodni.

O poranku najsłabszą walutą z grupy G10 jest japoński jen, który traci do dolara blisko 0,4%. W nocy poznaliśmy kilka figur w Japonii, w tym m.in. indeks aktywności dla wszystkich sektorów gospodarki. Indeks odnotował spadek o 0,2%, po spadku o 0,3% poprzednio. Konsensus rynkowy zakładał stabilizację po ostatnich spadkach. Dzisiejsze słabsze figury były jedynie pretekstem do osłabienia japońskiej waluty, która w ostatnim czasie traciła ze względu na działania Banku Japonii. Zgodnie z relacjami inwestorów na rynku długu, w ostatnim czasie Bank Japonii doprowadził do bezprecedensowej sytuacji na rynku japońskich papierów wartościowych, gdzie krótkoterminowa stopa procentowa spadła poniżej poziomu 0%. BoJ miał we wtorek dokonać zakupu trzymiesięcznych papierów wartościowych powyżej wartości, którą otrzyma w dniu wykupu, w zasadzie zalewając rynek dodatkową porcją jenów. Jenowi ciąży dodatkowo spodziewana kolejna podwyżka podatku od sprzedaży mająca na celu poprawić sytuację budżetową w tym kraju, co może wiązać się z dodatkową stymulacją gospodarki przez Bank Japonii w celu wsparcia spowalniającej gospodarki. Z tego powodu japońska waluta wyraźnie traci w ostatnich dniach, a pod względem fundamentalnym przyszłość dla jena nie rysuje się w kolorowych barwach.

W trakcie dzisiejszej sesji sytuacja na polskim złotym jest niejednoznaczna. Od wczesnych godzin porannych możemy zaobserwować osłabienie się naszej waluty w stosunku do dolara amerykańskiego, co powiązane jest z ogólnym, porannym umocnieniem amerykańskiej waluty, a także w stosunku do funta, w reakcji na wyniki szkockiego referendum. Z drugiej strony złoty zyskuje do euro, gdzie ponownie znaleźliśmy się poniżej poziomu 4,20 oraz do franka szwajcarskiego, odreagowując wczorajsze umocnienie szwajcarskiej waluty po braku działania ze strony SNB. O godzinie 9 za dolara płacono 3,2551zł, za euro 4,1959zł, za franka 3,4763zł, a za funta 5,3553zł.