Krwawa wojna na Ukrainie każdego dnia pochłania tysiące ofiar, a choć żadna ze stron konfliktu nie chce oficjalnie się przyznać do swych strat, to co rusz pojawiają się pewne szacunki. Liczby są porażające.
Koszmarne straty na froncie i nowy plan Rosji na rekrutów
Jakiekolwiek wspominanie o stratach wojennych zarówno u Rosjan, jak i u Ukraińców od razu powoduje nerwowość, a władze rzucają się, by dementować te doniesienia. Jednak z drugiej strony, wrogowie z lubością przedstawiają rannych i poległych strony przeciwnej. I tak Ukraińcy szacują, że Rosjanie stracili już ponad 780 tys. swych żołnierzy, a o setkach tysięcy rannych i zabitych Ukraińców mówi znów strona rosyjska. Próbę oszacowania podjął też Wall Street Journal podając, że na froncie zginęło 80 tys. Ukraińców, a kolejnych 400 tys. zostało rannych, ale już w chwilę po publikacji gazeta zaatakowana została przez prezydenta Zełenskiego, który wyliczenia te określił mianem kłamliwych.
Nie ma jednak wątpliwości, że straty osobowe dają się we znaki obydwu walczącym stronom, ale to Rosja wpada na kolejne pomysły, aby przyciągnąć na front jeszcze większą liczbę młodych mężczyzn, bez konieczności ogłaszania powszechnej mobilizacji. Na nowy rosyjski koncept uwagę zwróciło brytyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej wskazując, iż od 1 grudnia w Rosji weszły w życie przepisy, finansowo zachęcające Rosjan do masowego garnięcia się do armii. Tym razem jednak państwo nie zamierza płacić za sam fakt służby na wojnie, ale chce zająć się pożyczkami i kredytami.
Za pójście na front umorzą pożyczki
I tak, na wszystkich tych Rosjan, którzy zgłoszą się na ochotnika do wojska po 1 grudnia 2024 roku, czekać będzie możliwość umorzenia wcześniej zaciągniętych pożyczek, a graniczną ich kwotę ustalono na wysokości 10 milionów rubli (ok. 90 tys. dolarów). Na takie wsparcie ze strony państwa liczyć mogą nawet małżonki przyszłych poborowych. Jak informuje rosyjska „Mediazona”, program ten będzie uzupełnieniem działającego już projektu odraczania spłat pożyczek wojskowych. Szacuje, że moratoriów na ich spłatę wydano już ponad 400 tysięcy.
Informując o rosyjskim wojskowym programie motywacyjnym, brytyjski MON zwraca uwagę, że jeśli spotka się on z dużym odzewem, może stać się kłopotliwy dla rosyjskich banków.
„Umorzenia kredytów prawdopodobnie zwiększą presję finansową na rosyjskie banki w 2025 r., oprócz presji ze strony wysokich stóp procentowych i sankcji. To niemal na pewno zmniejszy opór sektora bankowego w reakcji na potencjalny szok gospodarczy” – wyraża nadzieję brytyjski MON.
Jak by jednak nie patrzeć na tego typu zachęty finansowe, pozwalające Rosjanom zastawiać własne życie za całkiem niemałe pieniądze, wiele wskazuje na to, że system ten w Rosji bardzo się spodobał. Ani on, ani też coraz większe straty na froncie nie spowodowały spadku poparcia Rosjan do wojny na Ukrainie. Jak bowiem informuje niezależne rosyjskie Centrum Lewady, nadal blisko trzy czwarte Rosjan popiera wojnę. Z innego badania, w którym zapytano Rosjan, jak postąpiliby względem Ukrainy, gdyby mogli cofnąć się do lutego 2022 roku, aż 44 proc. pytanych nadal poparłoby wywołanie wojny, a przeciwnie postąpiłoby 40. proc pytanych.