- Sikorski ostrzega Rosję
- Sikorski do Rosji: Proszę, nie rozpoczynajcie kolejnej wojny światowej
- Naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii
- Ambasador USA: Rosja stwarza zagrożenie
- Brytyjczycy: Działania Rosji stwarzają ryzyko bezpośredniej konfrontacji z NATO
Sikorski ostrzega Rosję
Sikorski odniósł się w ten sposób do ostrzeżenia wobec Rosji, które zawarł w swoim wystąpieniu na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęconym piątkowemu wtargnięciu rosyjskich myśliwców w estońską przestrzeń powietrzną. Pytany podczas briefingu prasowego o to, czy Polska będzie strącać rosyjskie samoloty lub inne obiekty, szef MSZ przywołał wcześniejszą deklarację premiera Donalda Tuska w tej sprawie.
- My oczywiście widzimy fakty, to znaczy wlot ponad 20 dronów, wiemy, skąd zostały wystrzelone, wiemy, że w odróżnieniu od tych, które leciały na Ukrainę, nie była to mieszanka dronów uzbrojonych i nieuzbrojonych, lecz same nieuzbrojone, więc to sugeruje, że miały specjalne zadanie. No i jak ktoś wysyła samoloty czy drony nad natowskie niebo, to musi liczyć się z konsekwencjami - powiedział.
- My nie będziemy dawać twardej deklaracji, co zrobimy, a czego nie zrobimy, ale tutaj padło ostrzeżenie, że jeśli to będzie nad terytorium natowskim i jeśli wrak spadnie na terytorium natowskie, to w świetle prawa międzynarodowego działaliśmy w obronie własnej i Rosja nie będzie miała prawa mieć pretensji - zaznaczył.
- Mam tylko jedną prośbę do rządu rosyjskiego: jeśli kolejny pocisk lub samolot wleci w naszą przestrzeń powietrzną bez pozwolenia, celowo lub przez pomyłkę, i zostanie zestrzelony, a wrak spadnie na terytorium NATO, proszę, nie przychodźcie tu się skarżyć. Zostaliście ostrzeżeni - oświadczył szef polskiej dyplomacji.
Sikorski do Rosji: Proszę, nie rozpoczynajcie kolejnej wojny światowej
Sikorski stwierdził, że Rosja nie jest zdolna do życia w pokoju z sąsiadami. Wspominając to, jak Moskwa przyczyniała się do kolejnych konfliktów, w tym I i II wojny światowej oraz zimnej wojny, zwrócił się do Kremla: - Proszę, nie rozpoczynajcie kolejnej.
Wicepremier zaznaczył, że jeśli Rosja dokonała naruszeń przestrzeni powietrznej przez przypadek, powinna była przyznać się i przeprosić.
- W przeszłości w takich okolicznościach puszczaliśmy to płazem, ale teraz nie usłyszeliśmy żadnych przeprosin. Tylko kłamstwa w połączeniu z nasileniem ataków na Ukrainę - powiedział.
Naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii
Podczas posiedzenia Rady zainicjowanego przez Estonię (po raz pierwszy w historii tego kraju), szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna prezentował dowody - ze zdjęciami z radarów włącznie - że rosyjskie myśliwce, uzbrojone i gotowe do walki, faktycznie naruszyły estońską przestrzeń.
- Chcę zaznaczyć, że naruszenie to jest krystalicznie jasne i Rosja znów kłamie, tak jak kłamała już kilka razy (...). Proszę, przestańcie kłamać - zaapelował przedstawiciel Tallina do Moskwy. - Rosja stała się realnym zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa na świecie. Musimy wspólnie wywrzeć na Rosję maksymalną presję, zmuszając ją do sprawiedliwego i trwałego pokoju na Ukrainie oraz do porzucenia jej przestępczych neokolonialnych i imperialnych ambicji - wezwał Tsahkna.
Ambasador USA: Rosja stwarza zagrożenie
Ambasador USA przy ONZ Michael Waltz powiedział, że wtargnięcie rosyjskich myśliwców w estońską przestrzeń powietrzną stwarza wrażenie, że Rosja albo chce eskalować konflikt i wciągnąć w niego kolejne kraje, albo nie ma pełnej kontroli nad samolotami i dronami.
- Każdy z tych scenariuszy jest bardzo niepokojący, biorąc pod uwagę, że Rosja jest mocarstwem nuklearnym o globalnym zasięgu. Ponownie wzywam Rosję, jako stałego członka tej Rady, do utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, do poszanowania suwerenności swoich sąsiadów i zaprzestania naruszania ich przestrzeni powietrznej - dodał.
Waltz zapowiedział, że USA będą broniły terytorium NATO oraz wezwał Moskwę do zakończenia wojny w Ukrainie.
Brytyjczycy: Działania Rosji stwarzają ryzyko bezpośredniej konfrontacji z NATO
Szefowa brytyjskiego MSZ Yvette Cooper powiedziała, że działania Rosji stwarzają ryzyko bezpośredniej konfrontacji z NATO i wezwała do zwiększenia presji na Moskwę. W podobnym tonie wypowiadali się wszyscy europejscy uczestnicy debaty, w tym ministrowie spraw zagranicznych Danii, Grecji, Słowenii, Niemiec, Rumunii, Holandii i Szwecji.
Sybiha: Najlepszym sposobem na powstrzymanie rosyjskiej agresji jest pomoc Ukrainie
Ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha zaznaczył z kolei, że najlepszym sposobem na powstrzymanie rosyjskiej agresji jest pomoc Ukrainie, bo w przeciwnym razie wojna rozszerzy się na kolejne kraje.
- Zdecydowana reakcja oznacza, że zagrożenie nie powinno być tolerowane, ani na 12 minut, ani na minutę. Powinno zostać zneutralizowane - podkreślił.
Chiny wzywają do zachowania pokoju
Przedstawiciel Chin powtórzył stanowisko Pekinu i wezwania do deeskalacji oraz zwrócił się do „wszystkich stron, by zachowały spokój i powściągliwość”.
Rosja: Europa jest antyrosyjska
Zastępca rosyjskiego ambasadora Dmitrij Poljanski porównał europejskich przywódców do „swoich poprzedników, eurointgratorów, Hitlera i Napoleona”, twierdząc, że antyrosyjskość jest jedynym spoiwem Unii, a przywódcy starają się wmówić światu, że wojna z Rosją jest nieunikniona. Odnosząc się do sprawy wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną, dyplomata Kremla po raz kolejny stwierdził, że nie ma żadnych dowodów na ich rosyjskie pochodzenie, zaś mówiąc o wtargnięciu rosyjskich MiG-ów w przestrzeń Estonii, stwierdził, że jest to tylko „drugą część spektaklu obwiniania Rosji o wszystko”. Oświadczył, że samoloty nie przekroczyły granicy i wykonywały tylko rutynowy lot z Karelii do Królewca.
- Ciężko pomyśleć, gdzie zabierze ich wyobraźnia następnym razem, kiedy nikogo nie obchodzą fakty - powiedział Poljanski. Oskarżył przy tym Europę o dążenie do sprowadzenia Donalda Trumpa na „kurs antyrosyjski”.
Postawa USA wobec wtargnięć Rosji na terytorium NATO
Odpowiadając na pytanie PAP o ocenę postawy USA wobec rosyjskich wtargnięć, Radosław Sikorski podkreślił, że liczy, iż prezydent Karol Nawrocki przekona Donalda Trumpa do nałożenia dodatkowych sankcji na Rosję.
- W polskich sprawach każdy na swoim szczeblu musi zabiegać o realizację polskiej polityki zagranicznej, która jest formułowana przez Radę Ministrów. I pan prezydent ma osobiste stosunki z prezydentem Trumpem. Więc rzeczywiście liczę na to, że czy to w formule kolacji, czy dwustronnie, pan prezydent uzyska to, o co zabiegamy (...); że przekona prezydenta Trumpa, aby wreszcie nałożył sankcje na Putina - powiedział minister.
Szef MSZ dodał, że ma nadzieję, że Trump spełni swoje ultimatum postawione jeszcze przed szczytem na Alasce.
Współpraca z prezydentem Nawrockim
Pytany, czy resort spraw zagranicznych jest zaangażowany we współtworzenie przemówienia, które prezydent Nawrocki wygłosić ma podczas debaty generalnej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wtorek o godz. 23 polskiego czasu, Sikorski potwierdził, że MSZ jest w to zaangażowane.
- Tak, oczywiście, tak jak od lat - odpowiedział Sikorski. - Pałac Prezydencki zwrócił się o tezy i oczywiście je przekazaliśmy – podkreślił.
Pytany o to, czego spodziewa się po przemówieniu Karola Nawrockiego, odparł, iż podejrzewa on, że „lista życzeń” resortu i prezydenta jest podobna. - A jak będzie, zobaczymy – dodał.
Kwestia Palestyny
Sikorski skomentował również decyzję Waszyngtonu o nieprzyznaniu wizy dla prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, by mógł wystąpić w Zgromadzeniu Ogólnym.
- Są niestety ku temu precedensy. Bodajże Jaser Arafat jeszcze w latach osiemdziesiątych też nie dostał wizy, a z drugiej strony bywali tutaj różni krwawi dyktatorzy. Sam widziałem któregoś roku prezydenta Iranu - odparł Sikorski. - Więc, to jest kontrowersyjna decyzja - skonkludował.
Z Nowego Jorku Oskar Górzyński