- Refleksje prezydenta na temat roli prezydenta
- Inicjatywy ustawodawcze prezydenta
- Reakcja na oskarżenie o bycie "wetomatem"
- Podejście do ustaw i ich podpisywanie
- Odmowa nominacji 46 sędziów i związane z tym zasady
W piątek minęło 100 dni od zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. Z tej okazji Nawrocki spotkał się z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego.
Refleksje prezydenta na temat roli prezydenta
- Po tych 100 dniach mam głębokie przekonanie, że każdy prezydent Polski i każda osoba w życiu publicznym, także premier, także ministrowie, pierwsze, co powinni mieć w swoim sercu, to miłość do Polski, bo polityka to nie jest zwykły zawód - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że każdy dzień, ze 100 dni jego prezydentury, był dla niego dniem wielkiej miłości do Polski, do Polek i Polaków. - Był realizacją nie tylko hasła z kampanii wyborczej, ale był także dla mnie zobowiązaniem. I zobowiązaniem było dla mnie to, że powtarzałem w każdej swojej decyzji: „po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy” - mówił prezydent. Wskazał, że tak powinna wyglądać każda prezydentura i tak będą wyglądały kolejne dni sprawowania przez niego funkcji prezydenta.
Karol Nawrocki podziękował tym, którzy na niego oddali głos w wyborach, a tych, którzy na niego nie zagłosowali zapewnił, że każdego dnia pracuje także na ich bezpieczeństwo, dobrobyt, rozwój i przyszłość. Zapewnił, że każdy z dotychczasowych dni swojej prezydentury wypełnił ciężką pracą dla Polski.
Inicjatywy ustawodawcze prezydenta
- Naprawdę nie oszczędzałem się, ani ja, ani moi współpracownicy wykonując każdego dnia swoje zadania w wielu zakresach (...). Jestem tylko i aż głosem Polek i Polaków. I tak, cały czas po tych 100 dniach uznaję, i z takimi inicjatywami ustawodawczymi wychodziłem w ciągu tych 100 dni; to 11 inicjatyw ustawodawczych, które odnoszą się do wielu zakresów działania państwa polskiego - powiedział prezydent.
Mówił, że chodzi m.in. o inicjatywy „pokazujące rodzaj wrażliwości społecznej i konieczność rozwiązania najważniejszych dla Polski obecnie spraw”. - Tak, rodzina jest fundamentem Rzeczpospolitej, dlatego wyszedłem z inicjatywą ustawodawczą o zwolnieniu z podatku PiT rodziców dwójki i więcej dzieci - przypomniał Nawrocki.
Dodał, że wyszedł z inicjatywą również z myślą m.in. o starszych osobach, które otrzymują najniższe emerytury.
Nawrocki powiedział, że „wielkość państwa polega na tym, że to jest państwo silne wobec silnych, ale empatyczne wobec tych, którzy potrzebują interwencji państwa”.
Prezydent podkreślił, że nieprawdą jest, że nie wywiązał się z obietnicy wyborczej dotyczącej tańszej energii elektrycznej. - Nie możemy tyle płacić za prąd (...) przed upływem 100 dni (prezydentury) przedstawiłem kompleksową inicjatywę ustawodawczą do tego jak mieczem, a już nie tylko tarczą, wyciąć wszystko to, co nie jest w naszych rachunkach za prąd potrzebne. Polski parlament może podjąć tę przygotowaną skrupulatnie inicjatywę ustawodawczą i od razu ulżyć Polakom (...). I ci, którzy często zapomnieli, że powiedzieli, że w ciągu stu dni zrealizują 100 konkretów, a mijają dwa lata, mówią, że się nie wyrobiłem. To nieprawda, wyrobiłem się - powiedział Nawrocki.
Reakcja na oskarżenie o bycie "wetomatem"
Prezydent zwrócił uwagę, że jedno ze środowisk politycznych nazwało go w piątek „wetomatem”. - Widocznie są tam pewne problemy ze statystyką, z podstawową matematyką. Zwracam się też do polskich mediów, może uświadomicie temu środowisku politycznemu, że kalkulacje, statystyka i matematyka się tam nie zgadza - dodał. Podkreślił, że podpisał łącznie 70 ustaw i zawetował 13.
- Statystyka jasno pokazuje, że mimo tego określenia, jest chyba zbyt mało zawetowanych ustaw, żeby nazwać kogoś wetomatem - ocenił Nawrocki.
Prezydent zaznaczył, że podpisuje dobre ustawy, które są wynikiem kompromisu parlamentarnego różnych środowisk politycznych, „a nie wynikiem zabiegów, albo zmian na ostatni moment w komisjach parlamentarnych”. Jak mówił, szedł do Pałacu Prezydenckiego z przekonaniem, że będzie strażnikiem polskich wartości i dobrobytu. - Nie zamierzam podpisywać tych ustaw, które z jednej strony nie służą Polkom i Polakom, budzą kontrowersje konkretnych grup społecznych, albo nie są wynikiem kompromisu w polskim parlamencie - podkreślił.
Podejście do ustaw i ich podpisywanie
Prezydent zwrócił uwagę na odmowę podpisania noweli o pomocy obywatelom Ukrainy, argumentując tym, że „800 plus” powinni dostawać tylko Ukraińcy pracujący w Polsce. Jego zdaniem, propozycja ustawy, jaką otrzymał do podpisania, nie uwzględniała głosu najważniejszych kandydatów w wyborach prezydenckich, którzy - jak dodał - także wyrażali pogląd, by to pracujący Ukraińcy dostawali „800 plus”. - Było to nieuczciwe rozwiązanie wobec Polaków, dlatego je zawetowałem. Rząd się dopasował do moich oczekiwań - zaznaczył.
Nawrocki zauważył, że zgodnie z polskim systemem politycznym „weto jest po prostu jednym z narzędzi tworzenia polskiego systemu ustawodawczego, polskiego systemu prawnego”. - Weto nie jest niczym nadzwyczajnym. U nas naród wybiera prezydenta, a nie Zgromadzenie Narodowe, naród po to wybiera prezydenta, żeby prezydent wetował ustawy, które będą niezgodne z interesem Polaków, a wyjdą z polskiego Sejmu - dodał prezydent.
Jak podkreślił, konsekwentnie zaprasza wszystkich tych, którzy pracują nad ustawami, „żeby w dobrym zwyczaju ci parlamentarzyści, którzy przygotowują polskie ustawy na etapie negocjacji z jego wspaniałymi ministrami, z Kancelarią Prezydenta dyskutowali, czy te zapisy zostaną zaakceptowane przez prezydenta Polski”.
- U nas, w Polsce nie żyje się tak jak w wielu krajach europejskich, czy nie funkcjonuje ten system, tak jak w wielu krajach europejskich, gdzie prezydenta wybiera Zgromadzenie Narodowe i nie ma on możliwości posłużenia się wetem. Polacy po to wybierają prezydenta w jedynych tak bezpośrednich wyborach, głosując na konkretne osoby, aby ten prezydent reprezentował ich interes, a nie interes jednej, drugiej czy trzeciej partii politycznej - powiedział Nawrocki.
Prezydent mówił, że aktywność głowy państwa to także m.in. „setki odznaczeń państwowych, które trafiają do polskich gmin, starostw, województw".
- To są setki decyzji prezydenta odnoszących się do awansów oficerskich, do awansów generalskich, czasami takie, które mówią o tym, że na awans jest zbyt wcześnie, albo pewne rygory awansu nie zostały zrealizowane przez tych, którzy odpowiadają za swoich żołnierzy, czy za swoich funkcjonariuszy - wskazał Nawrocki.
Odmowa nominacji 46 sędziów i związane z tym zasady
Prezydent Nawrocki nawiązał także do kwestii odmowy nominacji 46 sędziów. W środę prezydent informował o odmowie tych nominacji i zapowiadał, że przez najbliższe pięć lat żaden sędzia, który kwestionuje konstytucyjne uprawnienia prezydenta, polską konstytucję i polski system prawny, nie może liczyć na nominację sędziowską i awans.
Działania w sprawie sądownictwa
- Obowiązkiem prezydenta, który jest strażnikiem konstytucji, i to jest sprawa świeża z tych stu dni, jest także domaganie się tego, aby sędziowie wydawali wyroki w imieniu Rzeczpospolitej i realizowali porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej i aby każdy, kto został nominowany przez prezydenta, czuł się takim samym sędzią, a nie neo i paleosędzią - mówił prezydent.
Jak podkreślił, dlatego w tym tygodniu odmówił nominacji 46 sędziów. - Sąd to nie jest sala sejmowa, a Polska, to jest wielka sprawa, Polska to jest wielka rzecz - dodał prezydent.
- Rządy upadają i powstają, prezydenci przemijają, (...) a polski porządek konstytucyjno-prawny trwać musi i od tego był prezydent przez te sto dni i od tego będzie w kolejnych latach, aby porządek konstytucyjno-prawny trwał - zaznaczył Nawrocki.
Zagraniczne wizyty Prezydenta
Prezydent wskazał też, że do tej pory złożył 11 wizyt zagranicznych, m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie rozmawiał z prezydentem Donaldem Trumpem. - Wizyta prezydenta Polski sprawiła, że prezydent Trump, który widzi w Polsce największego sojusznika w Europie i sojusznika w Sojuszu Północnoatlantyckim, zdecydował o tym, żeby amerykańscy żołnierze, a jest ich blisko 10 tys., pozostali w Polsce - powiedział Nawrocki.
Dodał, że „w każdym z tych 11 miejsc (gdzie złożył wizyty - PAP) stoczył też bitwę, która z góry wyglądała na przegraną i nie udało się jej wygrać”. - Ale nie wiem, czy państwo pamiętacie komentarze szefa polskiej dyplomacji, który gdy ja w każdej stolicy, z każdą głową państwa, z każdym premierem rozmawiałem o tym, aby nie podpisywać umowy UE z państwami Mercosur, to tenże minister mówił „jak się uda prezydentowi, to fajnie, ha ha ha ha ha”. Tak się nie zachowują odpowiedzialne władze państwowe, bo umowa UE z państwami Mercosur jest szkodliwa dla polskiego rolnika, więc biłem się o to, mimo że nie było wielkich szans na zwycięstwo - powiedział Nawrocki.
Prezydent wskazał, że w trakcie swoich wizyt zagranicznych podejmuje próbę reaktywacji Grupy Wyszehradzkiej. Dodał, że dla Polski jest też istotna współpraca państw wschodniej flanki NATO i Inicjatywy Trójmorza. - Europa Zachodnia w ostatnim czasie popełniła zbyt wiele błędów, abyśmy pozostawali obojętni. Potrzebujemy takich formatów, które dadzą możliwość i Polsce, i Słowacji, i Czechom, i Węgrom, i państwom skandynawskim, i państwom bałtyckim dzielenia się swoją perspektywą i emocją na arenie międzynarodowej - powiedział Nawrocki.
Polska w Unii Europejskiej
- My jesteśmy dumnymi członkami Unii Europejskiej. Chcemy być w Unii Europejskiej, ale nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji. I oto zabiegałem i będę zabiegać - zapewnił. Przypomniał, że wysłał przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen jasne stanowisko, że nie zamierza jako prezydent Polski wdrażać rozwiązań migracyjnych.
Prezydent oświadczył też, że nie będzie podpisywał „nadregulacji dotyczących kwestii klimatycznych i Zielonych Ładów i tych wszystkich rzeczy, które często stają się ideologicznym wariactwem Europy Zachodniej”.
Nawrocki dodał, że Polska powinna wdrażać rozwiązania unijne, które są dla nas dobre, a to, co jest niekorzystne, nie powinno stawać się naszym prawem.
Prezydent zapowiedział też, że niebawem zostanie powołana Rada do spraw Polaków i Polonii poza granicami Rzeczypospolitej.