Nawet jeśli jakimś cudem komuś uda się przetrwać starość bez żadnego poważnego problemu zdrowotnego (raka, choroby serca, cukrzycy), naukowcy twierdzą, że istnieje granica, do której można przedłużyć swoje życie. To może oznaczać koniec marzeń Doliny Krzemowej o nieśmiertelności.

Jak pisze redakcja Popular Mechanics, z czasem organizm traci tzw. odporność fizjologiczną, czyli zdolność do regeneracji, którą miał w młodości. To, jak twierdzą naukowcy w badaniu opublikowanym w tym roku w Nature Communications, sprawia, że nasze życie jest ograniczone do maksymalnie 120-150 lat.

Główny badacz Timothy Pyrkov jest częścią singapurskiej firmy biotechnologicznej o nazwie Gero (jak zwraca uwagę Popular Mechanics, sama nazwa oznacza „starość”). Celem firmy Gero jest „zhakowanie chorób i starzenia się”. W przypadku tego konkretnego badania, Gero współpracowało z Roswell Park Comprehensive Cancer Center w Buffalo, w stanie Nowy Jork i badało duże grupy ludzi w USA, Wielkiej Brytanii i Rosji.

Zespół wyszczególnił grupy wiekowe: „wczesną dorosłość” (osoby w wieku od 16 do 35 lat), „wiek średni” (osoby w wieku od 35 do 65 lat) i „wiek starszy” (osoby w wieku powyżej 65 lat). Następnie badali zarówno zmiany w liczbie krwinek, jak i liczbę kroków, jakie wykonywały grupy, traktując te dwa czynniki jako „znaki rozpoznawcze starzenia się”, które mogły pomóc im w wykreśleniu postępu (lub pogorszenia) stanu zdrowia badanych w ciągu kilku miesięcy.

Reklama

Naukowcy, zauważyli, że problemem okazał się nie stały spadek związany z wiekiem, ale spowolnienie regeneracji, dzięki której organizmy wracały do poprzedniego poziomu zdrowia.

Załóżmy, że kiedy jesteś młodszy, twoje ciało może w 100 procentach wyleczyć się z przeziębienia lub naprawić skórę w 100 procentach po upadku. Z wiekiem, twoja zdolność do powrotu do pełnego zdrowia może zostać ograniczona do maksymalnie, powiedzmy, 95 procent. A wraz z upływem czasu ta odporność będzie się zmniejszać, ponieważ organizm będzie musiał stawiać czoła powtarzającym się przeszkodom. Badacze wyliczyli, że 150 lat będzie absolutną granicą dla organizmu.

Ogólny konsensus i zalecenie amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) mówi, że należy dążyć do 10 tys. kroków dziennie. Mimo to jest to bardzo osobiste, liczba kroków, które dana osoba musi podjąć, aby osiągnąć pozytywny wpływ na zdrowie, faktycznie maleje wraz z wiekiem. Badanie z 2019 roku opublikowane w czasopiśmie JAMA Internal Medicine wykazało, że im więcej kroków podjęła dana osoba, tym niższy był jej wskaźnik śmiertelności, ale efekt wyrównał się po 7500 krokach dziennie.

Co więc oznacza twardy limit ludzkiego życia? Bez interwencji w postaci wymiany części ciała lub innych dodatkowych procedur czy ingerencji, oznacza to, że na tyle czasu możemy liczyć. I choć 120 do 150 lat może nie brzmi na zbyt długo, to jednak jest to prawie dwa razy więcej niż wynosi średnia długość życia ludzi żyjących obecnie w Stanach Zjednoczonych.