O tym, że Netflixowi opłaciła się walka z udostępnianiem haseł, dla CNBC pisze Lillian Rizzo.

Sprytni Polacy, karni Amerykanie

„Twoje konto ma służyć Tobie i członkom Twojego gospodarstwa domowego” – takie przesłanie w ostatnim czasie miał dla swoich klientów Netflix. Za współdzielenie konta ze znajomymi, czyli możliwość oglądania treści na więcej niż jednym urządzeniu w tym samym czasie, kazał sobie dopłacić, w przypadku Polski, 9,99 zł miesięcznie. Polacy oczywiście znaleźli sposób, żeby ominąć konieczność zapłaty tej miażdżącej kwoty, np. logując się do Netflixa za pomocą VPN-a lub korzystając z przeglądarki internetowej na telewizorze. W sieci znaleźć można instrukcje, jak uchronić się przed utratą kwoty będącej równowartością jakiegoś pół kilograma truskawek.

Reklama

Amerykanie, którzy za możliwość oglądania seriali z jednego konta na kilku urządzeniach muszą dopłacić 7,99 dolarów, podporządkowują się nowej dyrektywie Netflixa dużo karniej niż obywatele kraju nad Wisłą. Od czasu jej wprowadzenia platforma odnotowała rekordową ilość rejestracji nowych klientów. Media informują o tworzeniu się nawet do 100 000 nowych kont dziennie. Średnia ilość nowych rejestracji to 73 000 dziennie. To wzrost o 102 proc. w porównaniu do czasu sprzed ogłoszenia decyzji.

Amazon i HBO Max wolą liberalne zasady

Dalsze konsekwencje? Wzrost cen akcji Netflixa. Przypomnijmy, że zwłaszcza na początku pandemii osiągały one rekordowe wartości, po czym w 2022 roku nastąpiła stagnacja, a nawet spadek. Tymczasem dzięki nowej polityce od początku roku akcje firmy wzrosły o ponad 40 proc.

Inne serwisy stosują dokładnie odwrotną taktykę. Amazon oznajmił na swoim koncie na Twitterze, że z platformy mogą korzystać wszystkie osoby mające dostęp do konta z aktywną subskrypcją. HBO Max, jak podaje serwis Gram.pl, właśnie usunął ze swojego regulaminu zapis, zgodnie z którym z jednego konta mogą korzystać tylko osoby współdzielące gospodarstwo domowe z subskrybentem. Mówiąc krótko – streamerzy oficjalnie odżegnują się od prowadzonej przez Netflix walki.

Wydaje się, że taktyka Netflixa jest bardziej opłacalna finansowo, przynajmniej w krótkoterminowej perspektywie. Być może jednak subskrybenci przeniosą swoją sympatię (i pieniądze) na te platformy, które oferują bardziej liberalne podejście do współdzielenia konta. Niemniej, za współdzielenie piątego sezonu „Stranger Things”, na który wiele osób czeka z niecierpliwością, trzeba się będzie wykrwawić na 9,99 zł albo szukać sposobu na obejście netflixowej innowacji. Podpowiadam – jeśli poszukiwanie metody na zachowanie tej kwoty w kieszeni zajmie wam dłużej niż godzinę, to się nie opłaca.