Sezon narciarski 2023/24 we Włoszech już się rozpoczął, ale dostęp do stoków może stać się luksusem dla nielicznych – ocenił branżowy Panorama Turismo Skipass Observatory.

Odnotowano znaczące wzrosty cen

W porównaniu do poprzednich sezonów ceny karnetów wzrosły od 8 proc. do nawet 25 proc. Najważniejsze podwyżki dotyczą biletów dziennych, ale nie lepiej jest także w przypadku szkół narciarskich, gdzie cena godziny z instruktorem wzrosła o 15 proc. W ciągu ostatnich dwóch lat hotele i restauracje we włoskich ośrodkach narciarskich podwyższyły ceny o 25 proc.

Reklama

W Trydencie-Górnej Adydze, regionie popularnym wśród Polaków, dzienna wejściówka do kompleksu Superski Dolomiti w Castelrotto (Bolzano) kosztuje 80 euro, a w Madonna di Campiglio (Trydent) waha się od 72 do 79 euro. Znaczące wzrosty cen odnotowano także na północnym zachodzie - w Monterosaski, Courmayeur i La Thuille. Jedynym wyjątkiem jest Corno alle Scale w Apeninach toskańsko-emilijskich, gdzie podjęto decyzję o zamrożeniu cen.

Podwyżki cen karnetów to nie tylko zjawisko włoskie

Dla trzyosobowej rodziny koszt tygodnia na nartach to około 3,6 tys. euro. Weekend kosztuje około 1,5 tys. euro.

Podwyżki cen karnetów to nie tylko zjawisko włoskie. Znaczące wzrosty odnotowuje się także za granicą: 11,2 proc. w Austrii; 9,1 proc. w hiszpańskich Pirenejach; 6,8 proc. we Francji i 2,9 proc. w Szwajcarii.

Powodem są rosnące koszty utrzymania obiektów, związane z rachunkami czy produkcją sztucznego śniegu. Mimo to szacuje się, że dzięki napływowi turystów zagranicznych przychody całej branży w Italii wzrosną w porównaniu z poprzednim sezonem o 3,7 proc., czyli do 10,66 mld euro.

Z Pescary Miłosz Marczuk