Pandemia, problemy z podzespołami, polityka. Rynek urządzeń mobilnych od dłuższego czasu boryka się z poważnym kryzysem i potwierdzają to opublikowane we wtorek dane firmy badawczej Canalys.
Przetasowania w pierwszej trójce
Na pierwszej pozycji zameldował się Samsung z 22 proc. udziałem w rynku. Na drugie miejsce spadł Apple który ma 21 proc. Sprzedaż napędza mu solidny popyt na serię iPhone 14 a zwłaszcza model Pro. Trzecią pozycję utrzymało Xiaomi, które ma 11 proc. rynku. Tuż za nim są OPPO i Vivo które mają odpowiednio 10 i 8 proc.
„Spadek na rynku smartfonów w pierwszym kwartale 2023 r. był zgodny z oczekiwaniami całej branży” – tłumaczy analityk Canalys Sanyam Chaurasia.
Jak wyjaśnia, mimo obniżek cen i intensywnych promocji, konsumenci nie byli zainteresowani kupnem nowych smartfonów, zwłaszcza w segmencie budżetowym. Wpływ na to miała ich pogarszająca się sytuacja finansowa, głównie ze względu na wysoką inflację i rosnące wydatki.
Producenci w takiej sytuacji zmniejszają produkcję i decydują się na pozbywanie się zapasów. Taka polityka jest również spowodowana kłopotami w łańcuchu dostaw komponentów.
Światełko w tunelu
Zdaniem analityków firmy widać niewielkie oznaki poprawy sytuacji – wzrósł np. popyt na urządzenia z wyższej półki. Dodatkowo niektóre firmy są bardziej aktywna jeżeli chodzi o zamawianie podzespołów i produkcję. Widać również, że producenci skupiają się obecnie na innowacjach i poprawie jakości urządzeń. To spowodowane jest tym, że klienci nie wymieniają już tak często swoich samrtfonów. Siłami napędowymi w branży są w tym momencie 5G i składane urządzenia.
Klienci nie „kupują” drogiego Xiaomi
Analizując rynek widać, że walka odbywa się w tym momencie między Samsungiem i Apple. Obaj producenci stawiają na urządzenia z górnej półki. Samsung notuje bardzo dobre wyniki sprzedaży serii S23, która na świecie była krytykowana za małą liczbę innowacji w porównaniu do serii S22. Ale w Europie klienci dostali w niej po raz pierwszy procesory firmy Qualcomm zamiast Exynosa i w tym należy upatrywać przyczyn jej sukcesu.
Z kolei Apple urósł w porównaniu do analogicznego okresu 2022 r. o 3 proc., a pomogła mu w tym doskonale sprzedająca się seria iPhone 14, zwłaszcza droższe modele Pro.
Ciekawie wygląda walka o trzecie miejsce na świecie. Na razie utrzymuje je Xiaomi, ale jego udział spadł, a dystans między tą firmą a OPPO zmniejszył się już tylko do 1 pkt. proc. Xiaomi w ostatnim czasie postanowiło zaatakować półkę Premium i bardzo podniosło ceny swoich topowych urządzeń, co najwyraźniej nie spodobało się użytkownikom nie tylko w Polsce ale i na całym świecie.
Pozostali producenci wciąż dzielą między siebie 28 proc rynku.