Decyzję parlamentu poparł wieczorem prezydent Marcelo Rebelo de Sousa, który krótko po głosowaniu izby podpisał dokument o wydłużeniu stanu wyjątkowego. Szef państwa przypomniał, że liczba dobowych zakażeń i zgonów jest najniższa od sierpnia, ale przestrzegł przed widmem kolejnej fali Covid-19.

Podczas debaty w parlamencie członkowie rządu tłumaczyli, że przedłużenie obowiązywania stanu wyjątkowego oznacza, że w dalszym ciągu utrzymany też zostanie zakaz swobodnego przekraczania granicy z Hiszpanią. Jedyny wyjątek będzie stanowił najbliższy weekend, kiedy granice zostaną otwarte.

W czwartek wieczorem szef MSW Portugalii Eduardo Cabrita zapowiedział, że jego kraj wprowadzi od poniedziałku zakaz podróży turystycznych, który będzie obowiązywał w okresie Świąt Wielkanocnych. Dodał, że wzmocnione zostaną też kontrole na przejściach granicznych.

Reklama

“W nadchodzącym tygodniu nie będą realizowane do Portugalii podróże turystyczne. Wyjątek będą stanowiły jedynie te, które muszą się odbyć w ramach wyższej konieczności” - powiedział Cabrita, przypominając, że priorytetem dla rządu stało się obecnie masowe testowanie obywateli na Covid-19.

W czwartek gabinet Antonia Costy ogłosił, że rozpoczyna masowe testowanie swoich obywateli. Podczas najbliższych trzech tygodni badaniu testami antygenowymi ma zostać poddanych ponad 1 mln obywateli.

82 proc. właścicieli portugalskich restauracji i sklepów zapowiada zwolnienia personelu

Ponad 82 proc. właścicieli placówek gastronomicznych i sklepów zapowiada zwolnienia spowodowane koronakryzysem. Pozbycie się części załogi, jak wskazują, ma być ratunkiem przed widmem bankructwa.

Z przeprowadzonego w marcu przez stowarzyszenie handlowe AMRR badania wśród ponad 3,5 tys. portugalskich przedsiębiorców wynika, że warunkiem wstrzymania się przed zwolnieniami jest natychmiastowa pomoc finansowa ze strony państwa.

Aż 97 proc. ankietowanych biznesmenów wskazało, że w dobie koronakryzysu władze Portugalii powinny też uruchomić mechanizmy zwalniające z płacenia lub ograniczające płacenie podatków oraz innych zobowiązań wobec państwa.

W ocenie lizbońskiego ekonomisty Miguela Monteiro sondaż stowarzyszenia AMRR odzwierciedla widoczną już w Portugalii tendencję do redukowania kosztów działalności gospodarczej.

“Wskutek koronakryzysu w większości firm sektora gastronomicznego i handlowego nastąpiły zwolnienia, obejmujące ponad 20 proc. załogi” - powiedział PAP Monteiro.

Portugalski ekspert wskazał, że kluczowe dla rozwoju firm sektora gastronomicznego i handlu jest odrodzenie się turystyki. Zastrzegł jednak, że pozytywnych trendów, m.in. zwiększonego napływu urlopowiczów, nie należy się spodziewać przed 2022 r. Zaznaczył, że warunkiem odrodzenia portugalskiej gospodarki jest płynność finansowa większości gospodarstw domowych.

W połowie marca rząd Antonia Costy ujawnił, że od początku pandemii skierował do portugalskich rodzin w ramach rozmaitych programów pomocowych kwotę ponad 3 mld euro.