Globalne wprowadzanie szczepionki również postępuje powoli, a większość świata nadal jest podatna na Covid-19. Czynniki te oznaczają, że istnieje możliwość dalszego wzrostu zachorowań, takiego jak ten zaobserwowany w Indiach - wskazuje Michael Head, starszy pracownik naukowy na Uniwersytecie Southampton w Anglii, w tekście zamieszczonym w brytyjskiej edycji portalu The Conversation.

W których krajach nastąpi największy wzrost liczby zachorowań na Covid-19? Jeśli chodzi o kraje, gdzie liczba zachorowań wzrasta najszybciej, strona internetowa Our World in Data wymienia Laos, Timor Wschodni, Tajlandię, Kambodżę, Fidżi i Mongolię. Liczba zachorowań na Covid-19 podwoiła się tam w najkrótszym czasie - od 16 do 23 dni; dla porównania, wskaźnik podwojenia dla Indii przed drugą falą zachorowań wynosił 43 dni. Jeśli chodzi o kraje, gdzie liczba zgłoszonych zgonów podwaja się obecnie najszybciej, są to Timor Wschodni, Tajlandia, Mongolia, Kambodża i Urugwaj - zakres: od 4 do 31 dni.

Dla krajów takich jak Laos, Tajlandia, Kambodża, a także Wietnam (jak dotąd bardzo chwalony za radzenie sobie z epidemią koronawirusa), problemem jest wysoka podatność na Covid-19. W przeszłości odnotowano tam niewiele przypadków zachorowań, więc naturalna odporność jest niska, a teraz pojawiają się ogniska choroby w sytuacji braku możliwości pozyskania dużej liczby szczepionek. Dlatego zasięg szczepień jest niski. Tajlandia i Wietnam podały pierwszą dawkę szczepionki odpowiednio tylko 2 proc. i 1 proc. swoich populacji.

W Japonii, która wkrótce będzie gospodarzem Olimpiady, pomimo zwiększenia dystrybucji szczepionek w ciągu ostatniego miesiąca, program przebiega powoli, a pierwszą dawkę otrzymało mniej niż 4 proc. populacji. Zdaniem autora tekstu Olimpiada nie powinna się odbyć w tym roku.

Reklama

Jak diagnozuje ekspert, Ameryka Łacińska nadal doświadcza ogromnego obciążenia Covid-19, a zatem jest również narażona na ryzyko. Argentyna, Urugwaj, Kostaryka i Kolumbia nadal znajdują się w pierwszej dziesiątce krajów pod względem dziennej liczby nowych potwierdzonych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 na 1 milion mieszkańców. Z drugiej strony, Afryka Subsaharyjska - z pewnymi wyjątkami - stosunkowo dobrze poradziła sobie z pandemią, a kraje chwalone za wczesną i zdecydowaną reakcję, wyciągnęły wnioski z zachodnioafrykańskiej epidemii Eboli w latach 2013-16.

Ale Head zastrzega, że wnioski muszą być ostrożne. Tworzenie wysokiej jakości danych w czasie rzeczywistym podczas sytuacji zagrożenia zdrowia publicznego jest skomplikowane, a w większości części świata dane są niekompletne i dostarczane powoli, np. zakres transmisji w obozach dla uchodźców i w miejscach konfliktów jest w dużej mierze nieznany. Niektóre wrażliwe obszary mogą pozostać niezauważone - informuje.

Jak pisze Head, na przekazywanie danych może mieć również wpływ lokalna polityka. Niektóre kraje, takie jak Tanzania, postanowiły zbagatelizować powagę Covid-19. Były prezydent Tanzanii John Magufuli zmarł w marcu 2021 r., a w wiadomościach sugerowano, że mógł umrzeć na Covid-19 w związku z doniesieniami o niekontrolowanych ogniskach epidemii w całym kraju i gwałtownym wzroście liczby zgonów. Oficjalnie jednak wpływ koronawirusa w Tanzanii jest niewielki.

Podobnie Białoruś zgłasza niskie wskaźniki zgonów (27,8 na 100 tys. mieszkańców), nie chcąc uznać Covid-19 za poważne zagrożenie. Jednak Instytutu Metryki i Oceny Zdrowia (IMHE) z Seattle w USA modeluje rzeczywisty wskaźnik umieralności w tym kraju jako jeden z najwyższych na świecie - 472,2 na 100 tys. mieszkańców. Modelowanie IHME stawia Azerbejdżan na szczycie tej listy, ze wskaźnikiem zgonów 672,7 w porównaniu do oficjalnych danych 46,3 na 100 tys.

Jak wskazuje Head, pod wieloma złożonościami pandemii Covid-19 kryje się prosta hipoteza: jeśli koronawirus zostanie wprowadzony do podatnej populacji, a ludzie będą mogli się ze sobą kontaktować, nastąpi znaczna transmisja społeczna. W latach 2020 i 2021 było to widoczne na całym świecie, w tym ostatnio w Indiach.

Założony w 2011 r. w Australii portal ma swoje edycje w kilku krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, USA, Afryce, Francji, Kanadzie, Indonezji i Hiszpanii. Jest to sieć niekomercyjnych mediów, które publikują w internecie teksty napisane przez naukowców i badaczy. (PAP)