Jak donosi portal, po ponad 5 miesiącach kampanii szczepień, mniej niż co czwarty Afroamerykanin otrzymał zastrzyk przeciwko Covid-19. Według danych Centrów Prewencji i Kontroli Chorób (CDC), czarnoskórzy stanowią jedynie 9 proc. wszystkich Amerykanów, którzy dostali co najmniej jedną dawkę szczepionki.

Dla porównania, Latynosi, którzy początkowo również wykazywali sceptycyzm co do szczepień, obecnie szczepią się w znacznie szybszym tempie niż reszta grup. Najlepiej zaszczepioną grupą etniczną są natomiast Azjaci.

Według Politico, powodem tych różnic jest m.in. głęboko zakorzeniona nieufność do działań władz centralnych, ale też sprawy bardziej przyziemne, takie jak trudność w dostępie do transportu, czy brak czasu, który w szczególności dotyczy samotnych matek.

W zachęceniu Afroamerykanów do szczepień ma pomóc nowa inicjatywa specjalnego zespołu powołanego przez Biały Dom. Polega ona m.in. na zaangażowaniu salonów fryzjerskich i kosmetycznych - miejsc stanowiących często ważne ośrodki dla lokalnych społeczności - w promocję zastrzyków, a nawet w ich przemianę w prowizoryczne centra szczepień. Inne pomysły mają na celu zapewnienie potrzebnego czasu wolnego w pracy oraz dostępu do opieki nad dziećmi. Szczepionkowe tournee po miastach i obszarach w większości zamieszkanych przez Afroamerykanów ma odbyć też wiceprezydent Kamala Harris.

Reklama

Większy niż wśród innych społeczności sceptycyzm wobec szczepień przekłada się na liczbę zachorowań wśród Afroamerykanów, którzy już wcześniej byli najbardziej dotkniętą przez pandemię grupą. W Waszyngtonie, w ciągu ostatniego miesiąca czarnoskórzy stanowili niemal 80 proc. wszystkich chorych na Covid-19 i prawie 90 proc. ofiar wirusa.

Sceptycyzm wśród mniejszości nie jest jedynym problemem kampanii szczepień administracji, która postawiła sobie za cel zaszczepienie przynajmniej 70 proc. dorosłych Amerykanów do czasu Święta Niepodległości 4 lipca. Jak dotąd, według danych CDC, odsetek ten wynosi 64 proc., jednak tempo szczepień mocno osłabło. Podczas gdy w szczytowym okresie w ciągu doby zastrzyki otrzymywało ponad 4 mln osób, obecnie liczba ta spadła poniżej 1 mln.

Jak donosi "New York Times", z tyłu, jeśli chodzi o tempo szczepień, pozostają stany Południa, gdzie zaszczepionych przynajmniej jedną dawką zostało mniej niż 50 proc. mieszkańców. Najgorsza sytuacja jest w Missisipi - 44 proc., ale także w Alabamie i Luizjanie - 46 proc. Wszystkie te stany są zamieszkiwane przez duże skupiska Afroamerykanów.

Na to nakłada się jednak dodatkowo sceptycyzm wśród białych wyborców Republikanów, którzy - jak wskazują badania - są również znacznie mniej chętni, by się zaszczepić. W Zachodniej Wirginii, jednym z najbardziej konserwatywnych i etnicznie homogenicznych stanów, niewiele pomogła nawet inicjatywa miejscowych władz, które wszystkim zaszczepionym oferują obligacje oszczędnościowe warte 100 dolarów.

Cytowani przez "NYT" eksperci obawiają się, że szczepionkowy sceptycyzm w stanach południa może wywołać latem nową miejscową falę zakażeń, mimo spadających od miesięcy liczb nowych infekcji w całym kraju.

"Ta fala prawdopodobnie nie zablokuje szpitali i nie spowoduje fali zgonów. Ale są pewne społeczności, które są słabo zaszczepione i tam spodziewamy się wzrostu zakażeń" - prognozuje w rozmowie z dziennikiem dr Edwardo Trapido, epidemiolog z Uniwersytetu Stanowego Luizjany.