Przetarg na ultraszybkie ładowarki GreenWay chce zorganizuje jeszcze w tym roku. – Szukamy w tej chwili lokalizacji, chociaż pierwsze miejsca mamy już wybrane [łącznie firma zainstaluje 10 ultraszybkich stacji – red.]. Będą to MOP-y przy autostradach, gdzie udało nam się zapewnić odpowiednią moc przyłączeniową 350 kW. Stacje powinny zostać uruchomione w 2019 roku – mówi w rozmowie z WysokieNapiecie.pl Rafał Czyżewski, prezes GreenWay Infrastructure Poland, największej sieci szybkich ładowarek w Polsce.
– Mamy umowę z jednym z prywatnych operatorów, który jest zainteresowany poszerzaniem oferty dla kierowców. Na razie jesteśmy w stanie stawiać stacje tylko na odcinkach zarządzanych przez prywatnych operatorów. Na pozostałych GDDKiA, ze względu na toczące się prace nad ustawą o elektromobilności, zawiesiła w ubiegłym roku rozmowy. Mam nadzieję, ze uda się do nich wrócić – dodaje prezes Czyżewski.
– To bardzo dobra wiadomość. Tego typu instalacji na świecie jest dziś zaledwie kilka. Polska znajdzie się więc pod tym względem w czołówce – zwraca uwagę w rozmowie z WysokieNapiecie.pl Michał Kurtyka, wiceminister energii odpowiedzialny za rozwój elektromobilności.
GreenWay będzie konkurować z Lotosem
Portalowi WysokieNapicie.pl udało się ustalić, że chodzi o MOP Malankowo po obu stronach autostrady A1 w pobliżu Grudziądza (na płatnym odcinku Amber One), a więc mniej więcej w połowie drogi miedzy Łodzią i Trójmiastem. W tym samym miejscu szybkie stacje (o mocy 50 kW) planuje zbudować także sieć stacji Lotos. Oba projekty będą też finansowane z tego samego unijnego funduszu Łącząc Europę. Kierowcy będą mieć więc w tym miejscu bardzo szeroki wybór. Ładowarka GreenWay zaoferuje bowiem 6 miejsc (moc 350 kW będzie dzielona jeśli ładować będzie się kilka samochodów), a Lotos najprawdopodobniej dwa.
Kto skorzysta z ładowarki? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl
>>> Czytaj też: Chiński gigant baterii elektrycznych wybuduje w Europie fabrykę. Być może w Polsce