Deszczówka a regulacje prawne

Choć deszczówka wydaje się być sprawą tak naturalną, że nie wymagającą nie ani regulacji prawnych, ani ingerencji ze strony władz, to jednak okazuje się, że rzeczywistość potrafi zaskoczyć, a woda pochodząca z opadów deszczu nader często bywa problemem nie tylko w stosunkach między sąsiadami, ale i między mieszkańcami a samorządem, na terenie którego oni zamieszkują. Dzieje się tak m.in. dlatego, że choć tematyka ta jest dość kompleksowo uregulowana w obowiązujących przepisach, to jednak regulacje te są bardzo rozproszone i zostały zmieszczone w wielu różnych aktach prawnych, co sprawia, że stosowanie ich w praktyce okazuje się być mocno utrudnione. Nie pomaga też fakt, że od 2018 roku z prawnego punktu widzenia podejście do deszczówki istotnie się zmieniło – nie jest już ona uznawana za ścieki i przepisy nie pozwalają odprowadzać jej do kanalizacji sanitarnej. Dla wielu osób zmiana ta jest niezrozumiała i nie są one skłonne zmienić swojego postępowania, do którego przez wiele lat zdążyły się przyzwyczaić. Wiele problemów wynika też z tego, że od kilku lat mamy do czynienia z bardzo gwałtownymi zjawiskami pogodowymi, które wywołują znaczne szkody – czy to w okresach suszy, czy w czasie intensywnych opadów.

Wody opadowe to nie ścieki - tak mówią przepisy

Należy pamiętać o tym, że zgodnie z obowiązującymi przepisami zabrania się nie tylko wprowadzania ścieków bytowych i ścieków przemysłowych do urządzeń kanalizacyjnych przeznaczonych do odprowadzania wód opadowych lub roztopowych będących skutkiem opadów atmosferycznych, ale także wprowadzania tych wód opadowych i roztopowych oraz wód drenażowych do kanalizacji sanitarnej (art. 9 ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków). Obowiązujące przepisy przewidują, że działka budowlana, na której sytuowane są budynki, powinna być wyposażona w kanalizację umożliwiającą odprowadzenie wód opadowych do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej. W przypadku budynków niskich lub budynków, dla których nie ma możliwości przyłączenia do sieci kanalizacji deszczowej lub ogólnospławnej, dopuszcza się odprowadzenie wód opadowych na własny teren nieutwardzony, do dołów chłonnych lub do zbiorników retencyjnych. Jakie budynki można zaliczyć do budynków niskich? To te o wysokości do 12 m włącznie nad poziomem terenu lub mieszkalne o wysokości do 4 kondygnacji nadziemnych włącznie.

Kontrola i 10 tys. złotych grzywny dla naruszających przepisy

Choć od zmiany przepisów minęło już wiele czasu, to niestety w praktyce regulacje te są często łamane, a właściciele nieruchomości podłączają systemy rynnowe odprowadzające wody opadowe z ich posesji bezpośrednio do kanalizacji. To zaś skutkuje podczas intensywnych opadów deszczu przeciążeniem sieci kanalizacyjnej, a w dalszej kolejności zalewaniem nieruchomości. Konsekwencją takiego działania jest również wzrost kosztów oczyszczania ścieków, który w ostatecznym rozrachunku obciąża wszystkich mieszkańców gminy.

To dlatego samorządy starają się zwalczać tego rodzaju niewłaściwe podejście do deszczówki, a prowadzenie w tym zakresie kontroli jest już codziennością. Gdy tylko gmina zauważy na swoim terenie zwiększony napływ deszczówki do sieci, podejmuje działania kontrolne. Na czym one polegają? W czasie deszczu do systemu kanalizacyjnego wprowadzany jest kolorowy, nieszkodliwy dym. Następnie prowadzona jest obserwacja tego, czy unosi się on z nieodpowiednich miejsc, np. rynien czy spod dachów. System jest prosty i w większości przypadków niezawodny, a właściciele posesji, którzy łamią obowiązujące regulacje narażają się na zastosowanie sankcji przewidzianych w art. 28 ust. 4 i 4a ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, czyli karę grzywny do 10.000 zł.

art. 9, art. 28 ust. 4 i 4a ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (j.t. Dz.U. z 2024 r. poz. 757)