Już od pewnego czasu, polskie zimy nie są szczególnie mroźne i śnieżne. Przykładowo styczeń 2020 r. był piątym najcieplejszym takim miesiącem w ostatnich 50 latach. Nie zmienia to faktu, że wydatki na ogrzewanie domów i mieszkań stanowią sporą część budżetów domowych naszych rodaków. Ciekawe dane Eurostatu pokazują jednak, że przez ostatnie lata systematycznie spadał odsetek polskich rodzin i singli nie mogących sobie pozwolić na właściwe ogrzanie mieszkania. Informacje Europejskiego Urzędu Statystycznego sugerują również, że tak zwane ubóstwo energetyczne nie jest już bardzo poważnym problemem w Polsce. Częstsze kłopoty z ogrzaniem swoich domów mają natomiast mieszkańcy kilku krajów Europy o klimacie cieplejszym od polskiego - wynika z analizy ekspertów serwisu RynekPierwotny.pl
Polski wynik jest już lepszy od europejskiej średniej
O skali ubóstwa energetycznego na Starym Kontynencie, Eurostat informuje nas już od dawna. Wspomniana instytucja regularnie przeprowadza badanie EU-SILC, którego celem jest śledzenie zmian w warunkach życia ludności. W ramach badań ankietowych, Europejski Urząd Statystyczny przez lata pytał Polaków, czy są w stanie wystarczająco ogrzać swoje lokum. Dane Eurostatu wskazują, że w 2019 r. tylko 4,2% ludności Polski żyło w niedostatecznie ogrzanym domu lub lokalu. Był to jeden z lepszych wyników w całej Europie. Warto podkreślić, że średnia obliczona dla 28 państw uwzględnionych w poniższej tabeli oscylowała na prawie dwukrotnie wyższym poziomie (7,7%).
Oprócz wysokich wyników notowanych w Bułgarii (30%) oraz na Litwie (27%), uwagę zwraca wysoki odsetek Cypryjczyków, Greków, Włochów i Portugalczyków doświadczających problemów z chłodem. W tym kontekście znaczenie mogą mieć kwestie ekonomiczne związane z dużym udziałem osób długotrwale bezrobotnych. Warto również pamiętać, że w rejonie śródziemnomorskim nie zawsze jest ciepło. Przykładowo, w nieco wyżej położonych częściach Grecji styczniowe noce z temperaturą bliską zeru stopni Celsjusza wcale nie są rzadkością.
W 2019 r. znów odnotowano poprawę wyniku Polski
Wróćmy jednak do ubiegłorocznego wyniku dotyczącego Polski. Osoby zaskoczone małym odsetkiem rodaków uskarżających się na zimno w domu, powinny pamiętać, że jeszcze stosunkowo niedawno sytuacja wyglądała znacznie gorzej. Eurostat podaje, że udział Polaków niemogących odpowiednio ogrzać swojego lokum zmieniał się następująco:
- 2005 r. - 33,6%
- 2006 r. - 28,4%
- 2007 r. - 22,7%
- 2008 r. - 20,1%
- 2009 r. - 16,3%
- 2010 r. - 14,8%
- 2011 r. - 13,6%
- 2012 r. - 13,2%
- 2013 r. - 11,4%
- 2014 r. - 9,0%
- 2015 r. - 7,5%
- 2016 r. - 7,1%
- 2017 r. - 6,0%
- 2018 r. - 5,1%
- 2019 r. - 4,2%
Dokładniejsze statystyki pokazują, że w 2019 r. tylko 2,9% mieszkańców Polski z dochodem wyższym od 60% średniej odpowiednio nie mogło ogrzać domu lub mieszkania. W przypadku najmniej zamożnych osób (z dochodem poniżej 60% średniej), analogiczny wynik oscylował na poziomie 11,5%. Podobną wartość dotyczącą wszystkich Polaków notowano jeszcze w 2013 roku.
Nie można wykluczyć, że trwający kryzys będzie skutkował pogorszeniem wyników dotyczących skali ubóstwa energetycznego w Polsce. Ewentualne zmiany będą jednak niewielkie i przejściowe. Spadek znaczenia problemów związanych z ogrzewaniem domów i lokali, na pewno jest dobrym symptomem. Kłopotem pozostaje natomiast negatywny wpływu wielu instalacji centralnego ogrzewania na środowisko naturalne.