"W minionej dekadzie jeden kryzys następował po drugim, ale na jedną rzecz zawsze można było liczyć: ceny nieruchomości rosły z roku na rok. Nawet pandemia koronawirusa nie była w stanie zdusić boomu. Wręcz przeciwnie: w 2021 roku niemieckie nieruchomości mieszkalne zdrożały średnio o jedenaście procent" - pisze "Spiegel".

"Ale to już się skończyło. Po raz pierwszy od kryzysu finansowego w 2008 roku można zaobserwować znaczny spadek cen ofertowych. Nie w ogromnym stopniu i nie wszędzie w Niemczech, ale przynajmniej w niemieckich metropoliach - Duesseldorfie, Frankfurcie nad Menem, Hamburgu, Kolonii, Monachium i Stuttgarcie - ceny ofertowe znacznie spadły w drugim kwartale 2022 roku w porównaniu z pierwszym kwartałem". Pokazuje to analiza platformy brokerskiej Immoscout24.

W Kolonii średnie ceny domów jednorodzinnych spadły w ciągu trzech miesięcy o cztery procent. "Tym samym dom jednorodzinny o powierzchni 140 metrów kwadratowych i działce o powierzchni 600 metrów kwadratowych można było kupić za około 690 600 euro. W pierwszych trzech miesiącach roku kosztowało to jeszcze nieco poniżej 720 tys. euro" - wylicza "Spiegel". W Duesseldorfie (-3,7 proc.), Monachium (-3,6), Stuttgarcie (-2), Frankfurcie (-1,4) i Hamburgu (-1,3) ceny domów jednorodzinnych również znacząco spadły. Tylko w Berlinie ceny w tym segmencie wzrosły o 1,4 proc.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

Reklama