Według EFE władze banku przedstawiły podczas spotkania z syndykatami także informację o zamiarze zamknięcia 900 oddziałów grupy Santander.

Podczas piątkowych rozmów kierownictwo banku zapowiedziało, że nosi się z zamiarem zwolnienia 4000 osób. Zastrzegło jednak, że ponad 1090 z nich mogłoby liczyć na zatrudnienie w innych spółkach powiązanych z grupą Santander.

Źródło agencji, powołujące się na władze grupy Santander, twierdzi, że pracownicy objęci zwolnieniami mogliby liczyć na przejście na wczesną emeryturę. Kierownictwo banku szacuje, że obecnie w jego strukturach zatrudnionych jest 4000 osób w wieku powyżej 55 lat.

W przypadku realizacji planu zwolnień w hiszpańskich strukturach banku zostałoby zlikwidowanych 13 proc. aktualnych etatów.

Reklama

Pod koniec października wiceprezes grupy Santander Jose Antonio Alvarez ujawnił podczas konferencji prasowej w Madrycie, że kierownictwo banku opracowuje szczegóły planu zwolnień. Zapewnił, że pierwsze o planie likwidacji etatów banku dowiedzą się związki zawodowe.

Alvarez nie odrzucił wówczas doniesień prasy, że poza Hiszpanią zwolnienia w ramach grupy Santander mają nastąpić w Portugalii, Wielkiej Brytanii oraz w Polsce.

Z informacji dzienników “Expansion” i “La Vanguardia” wynika, że władze banku planują masowe zwolnienia w ciągu najbliższych dwóch lat. Media wskazują, że w efekcie zwolnień bank miałby zaoszczędzić 1 mld euro.

Marcin Zatyka (PAP)