Nauczyciele wyczekują na 30 proc. podwyżki obiecanej przez partie opozycji demokratycznej, które najprawdopodobniej przejmą władzę. Przeciągająca się procedura powierzenia przez prezydenta wybranej osobie tworzenia rządu, a także trudniejsza, niż zakładano wcześniej, sytuacja budżetowa na 2024 r. mogą realizację tej obietnicy przesunąć dopiero na 2025 r. (pisaliśmy o tym: „Budżetówka czeka na podwyżki”, DGP nr 202/2023).

Jednak zdaniem ekspertów samo zwiększanie subwencji oświatowej i podwyższanie pensji nauczycielom nie jest właściwym kierunkiem. Apelują o zmianę systemu finansowania edukacji, a dopiero w kolejnym etapie wprowadzenie obiecanych podwyżek dla osób uczących w samorządowych szkołach i przedszkolach. Podobnego zdania są samorządowcy.

CAŁY ARTYKUŁ DO PRZECZYTANIA NA STRONIE eDGP.

Reklama