Turcja oficjalnie powiadomiła niemieckie władze, że prezydent Recep Tayyip Erdogan przy okazji szczytu G20 w Hamburgu (7-8 lipca) chciałby przemówić do swoich rodaków w Niemczech - poinformował w czwartek szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel.

Niemiecki minister, przebywający z wizytą w Rosji, podkreślił, że "nie uważa tego za dobry pomysł". Wskazał na aspekt bezpieczeństwa w związku z hamburskim szczytem oraz wyraził przekonanie, że takie wystąpienie tureckiego prezydenta "nie pasuje do krajobrazu politycznego" - informuje agencja dpa.

Poprzednio Erdogan wystąpił publicznie w Niemczech - po raz pierwszy jako prezydent - w maju 2015 r. w Karlsruhe.

Przywódca niemieckiej SPD i jej kandydat na kanclerza Martin Schulz opowiedział się za tym, żeby nie dopuścić do wystąpienia Erdogana na wielkim wiecu w Niemczech. "Zagraniczni politycy, którzy u siebie depczą nasze wartości, nie mogą mieć w Niemczech sceny do wygłaszania podżegających przemówień. Nie chcę, żeby pan Erdogan, który w Turcji wsadza opozycjonistów i dziennikarzy do więzienia, występował w Niemczech na masowych imprezach" - powiedział Schulz gazecie "Bild" (wydanie czwartkowe).

>>> Czytaj też: Ekspert ds. zwalczania propagandy: Rosja próbuje burzyć relacje polsko-niemieckie czy polsko-ukraińskie

Reklama