Słynny fotoradar rekordzista

Wraca fotoradar, który z miejsca stał się rekordzistą. Ustawiono go w listopadzie ubiegłego roku na wyjeździe z Warszawy, przy al. Jerozolimskich (Ursus). W ciągu miesiąca zarejestrował aż osiem tysięcy (!) wykroczeń. To więcej niż zdecydowana większość fotoradarów w Polsce ma na koncie przez cały rok.

Kierowcy denerwowali się, że urządzenie ustawiono w takim miejscu. Argumentowano, że to droga wyjazdowa, na której ograniczenie do 50 km/h jest zbędne. Tym bardziej, że nieco dalej można jechać już 70 km/h. Ale Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANTAR) tłumaczyło, że to niebezpieczny odcinek drogi, na którym dochodzi do wypadków. Wcześniej Generalna Inspekcja Transportu Drogowego (GITD) wytypowała lokalizacje nowych fotoradarów na podstawie kilku parametrów, w tym potencjalnej „kolizyjności”.

Nieznani sprawcy niszczą fotoradar

W lutym, po niecałych trzech miesiącach od uruchomienia, nieznany sprawca po raz pierwszym zniszczył fotoradar. Do tego momentu miał on na koncie aż 12,5 tys. zarejestrowanych wykroczeń. Urządzenie naprawiono w kwietniu, a szkody oceniono na 50 tys. zł. Jednak po włączeniu fotoradar działał... jedynie nieco ponad 24 godziny.

Następnym razem nieznany sprawca miał je zniszczyć za pomocą siekiery. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać mężczyznę, który - w nocy - uderza w urządzenie, niszcząc je po raz kolejny. Sprawa trafiła na policję.

Po raz trzeci fotoradar rekordzista został uruchomiony w lipcu, ale tylko na chwilę. Tym razem, jak tłumaczył GITD, było to związane z warunkami polisy ubezpieczeniowej. Wojciech Król, rzecznik instytucji, wyjaśniał wtedy, że urządzenie nie wróci dopóki nie uzyska dodatkowej ochrony.

Fotoradar wraca po raz trzeci. Tym razem na stałe?

Na dzień przed Wigilią (23 grudnia) fotoradar wrócił na swoje miejsce. Dodatkowo zainstalowano obok niego maszt ze stałym, całodobowym monitoringiem. To właśnie ochrona, o której wspominał rzecznik GITD. Urządzenie jest obecnie w fazie testów i na razie nie „łapie” jeszcze kierowców.

„Fotoradar TraffiStar SR390, zainstalowany na jednym z najbardziej obciążonych ruchem odcinków komunikacyjnych stolicy, obecnie pracuje w trybie testowym, co pozwala na sprawdzenie poprawności działania samego urządzenia, w tym jego parametrów technicznych i rejestracyjnych, przed pełnym wdrożeniem operacyjnym. Dane zarejestrowane przez fotoradar są automatycznie przesyłane do systemu CANARD i podlegają dalszej analizie” – tłumaczy GITD.

Mimo, że fotoradar jeszcze przed kilka dni nie będzie rejestrował wykroczeń, służby apelują do kierowców o jazdę zgodnie z przepisami ruchu drogowego.