"Badana jest część kebabów, które dotarły do Słowenii przez Niemcy" - poinformowała Andreja Bizjak, dyrektor inspektoratu ds. bezpieczeństwa żywności, którą cytuje słoweńska agencja STA.

Urzędniczka nie sprecyzowała pod kątem jakich chorób mięso jest badane. Potwierdzono jednak, że trafiło ono do Słowenii z Niemiec już w formie przetworzonej jako mięso do kebabów.

Słowenii nie było do tej pory na liście państw, do których trafiło mięso chorych krów.

Pod koniec zeszłego tygodnia stacja TVN24 wyemitowała reportaż o funkcjonującym w Polsce czarnym rynku uboju chorych krów. We wtorek Główny Inspektorat Weterynarii poinformował, że powiatowy Lekarz Weterynarii w Ostrowi Mazowieckiej w drodze decyzji administracyjnej cofnął zgodę na prowadzenie działalności rzeźni, w której - jak wynikało z reportażu - ubijano chore krowy i sprzedawano ich mięso.

Reklama

W czwartek Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk poinformował, że rzeźnia z powiatu Ostrów Mazowiecka, w której dokonywano nielegalnego uboju, została zamknięta. Przekazał również, że mięso z nielegalnego uboju trafiło do 10 krajów (Finlandii, Węgier, Estonii, Rumunii, Szwecji, Francji, Hiszpanii, Litwy, Portugalii, Słowacji) oraz do ponad 20 punktów w Polsce. Wyjaśnił, że łącznie z nielegalnego uboju pochodziło ok. 9,5 tony mięsa, z czego 2,7 tony sprzedano za granicę. (PAP)

bjn/ ap/