Wicekanclerz Austrii Heinz Christian Strache i szef austriackiego MSW Herbert Kickl odrzucili możliwość przyjęcia z powrotem bojowników dżihadystycznego IS - informuje agencja APA.

"Nie potrzebujemy tutaj bojowników czy sympatyków IS" - napisał na Twitterze Kickl. Stwierdził, że będzie to zagrażać bezpieczeństwu kraju.

Inne stanowisko ogłosił rząd w Kopenhadze.

"To jest złożony problem. Nie ma doskonałych lub prostych rozwiązań. Faktem jest, że nie możemy duńskim obywatelom odmawiać powrotu do Danii" - oświadczył w czwartek minister sprawiedliwości Danii Soeren Pape Poulsen. Zastrzegł jednocześnie, że "nie ma absolutnie żadnej sympatii" do dżihadystów i "nie są oni pożądani w Danii".

Reklama

Według duńskich służb wywiadowczych od 2012 roku ok. 150 osób z Danii pojechało do Syrii lub Iraku, by dołączyć do radykalnych organizacji. Szacuje się, że ok. 30 z nich dalej przebywa na terenach objętymi konfliktem.

Prezydent USA Donald Trump poprosił na Twitterze w niedzielę, by Wielka Brytania, Francja, Niemcy i inni europejscy sojusznicy przyjęli z powrotem ponad 800 bojowników Państwa Islamskiego (IS) ujętych w Syrii oraz by postawiono ich przed sądem.

Pod koniec grudnia 2018 roku Trump ogłosił rozpoczęcie wycofania wojsk amerykańskich z Syrii, twierdząc, że IS zostało już w tym kraju pokonane. Decyzję tę podjął bez konsultowania się z doradcami, Kongresem USA czy krajami sojuszniczymi, które wyraziły zaniepokojenie planowanym wycofaniem wojsk USA. Do tej pory nie przedstawiono dokładnego harmonogramu tej operacji.

Wspierane przez USA i dowodzone przez Kurdów Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) są bliskie odbicia od IS całego jego terytorium. W ostatniej enklawie tej dzihadystycznej organizacji opór stawiają ostatni bojownicy IS.