Światowe mocarstwa nie będą w stanie wynegocjować lepszego porozumienia z Iranem niż historyczna umowa atomowa z 2015 roku - napisał w poniedziałek na Twitterze szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif.

Jak ocenił, skupiona wokół Donalda Trumpa grupa polityków znanych z twardego podejścia do Iranu zdołała przekonać prezydenta USA, że uda mu się osiągnąć lepsze warunki porozumienia z Teheranem.

"Zespół_B (ang. B_Team) przekonał Donalda Trumpa do bzdury, że gdy zabije JCPOA (tj. umowę nuklearną - PAP) za pomocą gospodarczego terroryzmu, zdoła uzyskać lepszą umowę" - napisał Zarif.

"Podczas gdy coraz wyraźniej widać, że lepszej umowy nie będzie, (Zespół_B) nawołuje Iran do pełnego stosowania się (do postanowień porozumienia), co zakrawa na absurd. Jest wyjście z obecnej sytuacji, ale nie z Zespołem_B u władzy" - podkreślił.

W przeszłości szef MSZ Iranu mówił wielokrotnie, że tzw. Zespół B, do którego zalicza m.in. doradcę Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona, a także konserwatywnego premiera Izraela Benjamina Netanjahua, może sprowokować Trumpa do wywołania konfliktu z Iranem.

Reklama

Wcześniej w poniedziałek rzecznik irańskiej agencji energii atomowej Behruz Kamalwandi poinformował, że Iran rozpoczął wzbogacanie uranu do poziomu 4,5 proc., czyli ponad przewidziany umową atomową pułap 3,67 proc. Powiedział też, że rozważane są inne działania, w tym wzbogacanie uranu do poziomu 20 proc. lub wyższego oraz ponowne uruchomienie wirówek, których dezaktywacja była jednym z najważniejszych postanowień umowy; nie wykluczył też zwiększenia liczby wirówek.

Ma to być odpowiedź Teheranu na odejście przez USA od porozumienia nuklearnego i wznowienie przez Waszyngton antyirańskich sankcji.

W zeszły poniedziałek Zarif przekazał, że irańskie zapasy nisko wzbogaconego uranu przekroczyły limit 300 kg ustalony w porozumieniu światowych mocarstw (USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja i Niemcy) z Iranem w sprawie jego programu nuklearnego. Potwierdziła to Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).

W ubiegłym tygodniu minął wyznaczony przez Teheran państwom europejskim na zaoferowanie nowych warunków układu nuklearnego. W niedzielę rzecznik irańskiego rządu zapowiedział, jeśli jego sygnatariusze nie zezwolą na eksport irańskiej ropy, Teheran co 60 dni będzie dalej ograniczał swoje zobowiązania w ramach tej umowy.

W maju 2018 roku Trump wycofał USA z paktu nuklearnego z Iranem, jednak pozostałe mocarstwa, które sygnowały te umowę, chcą ją utrzymać w mocy. Jest to bardzo trudne, bo Waszyngton nałożył sankcje na Teheran i grozi takimi retorsjami wszystkim krajom i podmiotom, które tych ograniczeń nie będą respektować.

>>> Czytaj też: Rzecznik irańskiej agencji atomowej: Wzbogacamy uran do 4,5 proc., co odpowiada potrzebom kraju