W ostatnich miesiącach na francuskich uniwersytetach zaostrzyły się polemiki, a wykładowcy nie mogą swobodnie organizować swoich wykładów i konferencji – podaje „Le Figaro” w artykule zatytułowanym „Cenzura, groźby, przemoc - trudna wolność słowa na francuskich uniwersytetach”.

Gazeta wymienia tematy konferencji i wydarzeń, które nie zostały zaakceptowane przez władze różnych uczelni w obawie przed gwałtownymi reakcjami aktywistów. Chodzi o konferencje na temat Napoleona, sztuki starożytnej Grecji czy radykalizacji postaw.

Czy powinniśmy się obawiać kneblowania wolności słowa na francuskich uniwersytetach? – pyta dziennik. W społeczności uniwersyteckiej pojawia się wiele głosów, które potępiają nasilającą się cenzurę – podkreśla gazeta.

„Wpływ amerykańskich uniwersytetów na francuską rzeczywistość i instytucje jest coraz silniejszy. Zaczęło się około pięć lat temu, wraz z pierwszymi ograniczeniami wolności słowa, zwłaszcza w kwestiach sekularyzmu” – mówi starszy wykładowca na Uniwersytecie w Lille Gilles Denis, członek kolektywu Vigilance Universites.

Reklama

W 2019 roku odwołano wystawienie sztuki Ajschylosa na Sorbonie, ponieważ aktywiści i studenci, z inicjatywy Przedstawicielskiej Rady Stowarzyszeń Osób Czarnoskórych we Francji (Cran), uniemożliwiali aktorom wejście do amfiteatru.

Cran oskarżył reżysera o „kolonialną propagandę”. Spektakl został wznowiony po kilku tygodniach.

W październiku odwołano wystąpienie filozofki Sylviane Agacińskiej na Uniwersytecie Bordeaux z powodu gróźb ze strony lokalnych stowarzyszeń studenckich, takich jak: Solidaires Etudiant.es, Riposte Trans (kolektyw osób transseksualnych) czy GRR (kolektyw studencki antypatriarchatu), które zarzuciły Agacińskiej krytykę medycznie wspomaganej prokreacji dla wszystkich (PMA).

W listopadzie 2019 roku były prezydent Francois Hollande miał poprowadzić konferencję na Uniwersytecie w Lille, którą przerwało około 100 studentów. Pracownik uniwersytetu został ranny podczas protestu, a książki Hollande'a - podarte.

Uniwersytety regularnie muszą stawiać czoło presji ze strony określonych grup studentów lub aktywistów spoza uczelni - pisze dziennik.

Carole Talon-Hugon, filozofka specjalizująca się w estetyce, w styczniu 2020 roku została zaproszona do słynnej publicznej szkoły artystycznej przy Uniwersytecie Cote d´Azur, gdzie prezentowała swoje najnowsze prace dotyczące cenzury w dziedzinie sztuki.

Studenci nawoływali do bojkotu wystąpienia Talon-Hugon, którą oskarżono o popieranie pedofilii i gwałtów na kobietach.

Studenci i aktywiści bojkotują również językoznawcę, prof. Jeana Szlamowicza z Uniwersytetu w Burgundii i autora książki „Seks i język”. W 2019 roku odwołano jego konferencję. Uczony otrzymał maila od władz uczelni z informacją, że nie jest mile widziany, ponieważ jest również autorem piszącym dla prawicowego magazynu „Causeur”, który - jak tłumaczyły władze uczelni - "dyskredytuje z naukowego punktu widzenia” – podaje dziennik „Le Figaro”.