Szefowa MSW na konferencji prasowej podkreśliła, że po zastosowaniu taktyki zawracania został wysłany wyraźny sygnał do migrantów.

„Analizując media społecznościowe niektórych krajów, z których odbywa się nielegalna migracja, widzimy nowy trend wysyłania jasnego komunikatu i proponowania, by (migranci) nie wybierali tej drogi, ponieważ jest skomplikowana, panują na niej trudne warunki; proponuje się wybieranie innych kierunków” – powiedziała Bilotaite.

Jak poinformowała, w czwartek z Litwy wyjechało dobrowolnie czterech migrantów, obywateli Iraku. W ubiegłym tygodniu chęć powrotu do kraju pochodzenia wyraziła jedna osoba. Ci, którzy zdecydują się na powrót, dostają bilet i 300 euro.

Problem nielegalnej migracji z Białorusi na Litwę nasilił się pod koniec maja. Ogólna liczba osób, które nielegalnie przekroczyły w tym roku litewsko-białoruską granicę, wynosi już prawie 4200. W całym 2020 roku zatrzymano jedynie 81 migrantów.

Reklama

Minionej doby litewscy pogranicznicy na granicy z Białorusią zawrócili kilkunastu nielegalnych migrantów, a czterem osobom pozwolono na przekroczenie granicy ze względów humanitarnych.

Rząd w Wilnie jest przekonany, że napływ imigrantów to efekt działań władz Białorusi, które w ten sposób prowadzą "wojnę hybrydową" w reakcji na unijne sankcje i litewskie wsparcie dla białoruskiej opozycji.

W związku z rosnącym napływem migrantów 4 lipca Litwa ogłosiła stan wyjątkowy. Wzmocniła patrolowanie granicy, angażując w to zadanie m.in. wojsko. Otrzymała też kilka rodzajów wsparcia od państw członkowskich, Komisji Europejskiej i agencji UE.

W ubiegłym tygodniu litewski parlament podjął decyzję o budowie płotu na granicy z Białorusią o długości 508 km. Szacuje się, że koszt projektu wyniesie około 152 mln euro. Finasowanie przewidziane jest z budżetu państwa, ale niewykluczone, że zostanie również wykorzystane wsparcie unijne. Według Bilotaite kwestia finasowania projektu była m.in. omawiana podczas środowej nadzwyczajnej wideokonferencji ministrów spraw wewnętrznych krajów UE.

Mimo uszczelnienia granicy, ze strony białoruskiej nadal dochodzi do prowokacji. We wtorek 12 białoruskich żołnierzy przekroczyło nielegalnie granicę, wypychając za nią 35 imigrantów z Iraku, a po kilku minutach opuściło terytorium Litwy. Incydent został zarejestrowany.

„Jesteśmy gotowi na wszelkiego rodzaju prowokacje” – zapewniła szefowa litewskiego MSW. Poinformowała, że na Litwie zostało powołane specjalne centrum, w którym pracują specjaliści organów praworządności oraz innych instytucji. Centrum czynne jest przez całą dobę, udziela niezbędnych informacji, proponuje możliwe rozwiązania.

Odkąd przed ponad dwoma tygodniami Litwa przestała wpuszczać migrantów na swoje terytorium, ich liczba zwiększyła na granicach Białorusi z Polską i Łotwą.

Przewodnicząca parlamentu łotewskiego Inara Murniece, która w środę zapoznała się z sytuacją na litewsko-białoruskiej granicy, powiedziała, że „doświadczenie Litwy pozwoliło nam na natychmiastową reakcję na kryzys”.

W piątek o sytuacji na granicy Litwy i Polski z Białorusią w Wilnie będzie rozmawiał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.