Babisz poinformował, że zwrócił się już o włączenie tej kwestii do programu najbliższej Rady Europejskiej, której posiedzenie odbędzie się w październiku. Jego zdaniem jak najszybciej należy podjąć temat w związku z negatywnym wpływem wysokich cen i spekulacji zezwoleniami. Także premier Orban skrytykował unijny system EU ETS.

Wspólną konferencję Babisza i Orbana zorganizowano w Uściu nad Łabą, na północy Czech, gdzie czeski premier otwiera listę kandydatów swojego ruchu Ano w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 8-9 października.

Przywódcy Czech i Węgier podkreślali na konferencji sukcesy ekonomiczne swoich rządów: niskie bezrobocie, niską inflację i wzrost PKB. Orban stwierdził, że o ile wcześniej uważano Europę Środkową za bezradną bez Europy Zachodniej, to teraz gospodarki Europy Zachodniej nie mogą sobie poradzić bez Europy Środkowej.

"Nie ma nawet niemieckiej gospodarki bez Europy Środkowej; Europa Środkowa jest w rzeczywistości lokomotywą gospodarki UE" – zauważył szef węgierskiego rządu. Jego zdaniem polityczne i gospodarcze znaczenie regionu będzie nadal rosło, ale wymaga to kontynuacji współpracy wyszehradzkiej.

Politycy podkreślili również znaczenie wspólnego występowania w sprawie migracji. Orban pytany, czy wysłanie przez Czechy 50 policjantów na granicę węgiersko-serbską jest wystarczające, stwierdził, że w obecnej chwili tak. „Jeżeli jednak pojawią się tam tysiące migrantów, to przyjadę i poproszę o większą pomoc” - dodał.

Premier Węgier deklarował, że nie chce ingerować w czeskie wybory, a do Republiki Czeskiej przyjechał, aby potwierdzić znaczenie skrzydła czesko-węgierskiego w Grupie Wyszehradzkiej. Do Uścia nad Łabą Babisz i Orban przyjechali z Pragi, gdzie rozmawiali w jednej z willi należących do czeskiego rządu. Tematami były współpraca gospodarcza, obronność, migracja i wpływ pandemii Covid-19.

Przed miejscem ich spotkania zebrało się kilkudziesięciu demonstrantów z flagami UE oraz transparentami z napisami: „Hańba”, „Spotkanie dyktatorów”, „Przyszłość jest w Europie i euro. Nie w Babiszu”. Podobny protest odbył się w Uściu na Łabą, do którego pojechali później politycy.

Na wspólną konferencję prasową premierów, mimo wcześniejsze akredytacji, nie dostała się część dziennikarzy zachodnich mediów - francuskiego dziennika "Le Monde", niemieckiej telewizji ARD i niemieckiego tygodnika "Die Zeit". Zdaniem organizatorów stało się tak z powodu zbyt małej sali. Według niektórych dziennikarzy o ich niewpuszczeniu decydowali nie pracownicy kancelarii premiera Babisza, ale działacze ruchu Ano.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)