„Rozumiemy zaniepokojenie sytuacją na granicy białoruskiej. (…) Nie możemy jednak dopuścić, aby migranci byli wykorzystywani jako broń przeciwko Litwie i Unii Europejskiej, aby zorganizowane napływy migrantów naruszały nasze bezpieczeństwo narodowe” – oświadczyła w niedzielę Bilotaite.

Podkreślając, że sytuacja na granicy litewsko-białoruskiej „pozostaje bardzo skomplikowana”, minister wskazała, że „Litwa będzie nadal bronić się przed atakami organizowanymi przez białoruski reżim w formie nielegalnych przepływów migracyjnych”.

W niedzielę po południu w Wilnie przeciwko polityce migracyjnej litewskiego rządu protestowało około 100 osób, przedstawicieli organizacji pozarządowych. Żądano zapewnienia kompetentnego rozpatrywania wniosków azylowych oraz krytykowano zawracanie migrantów i zmuszanie ich do powrotu „do zimnego lasu”.

Minister spraw wewnętrznych zapewniła, że Litwa „w miarę swych możliwości udziela pomocy ludziom wprowadzonym w błąd przez białoruski reżim”. „Zawracani migranci otrzymują wszelką niezbędną pomoc. Litewscy pogranicznicy dają im żywność, wodę, ubrania, śpiwory, a w razie potrzeby udzielana jest pomoc medyczna” – powiedziała.

Reklama

Bilotaite zaznaczyła też, że granica litewska jest zamknięta dla nielegalnej migracji, a o azyl na Litwie można ubiegać się w sposób legalny.

Od początku sierpnia Litwa stosuje politykę zawracania migrantów. Wpuszczane są jedynie osoby ze względów humanitarnych, najczęściej ze względu na stan zdrowia. Takich przypadków w ciągu ostatnich trzech miesięcy było 156.

W tym roku granicę litewsko-białoruską nielegalnie przekroczyło ponad 4,2 tys. osób; ponad 5,8 tys. zostało zawróconych.

Minionej doby na granicy litewsko-białoruskiej zawrócono 97 migrantów. Nikt nie został wpuszczony.