"Mamy nadzieję, że ta sytuacja nie przybierze form, które będą zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa" - powiedział Pieskow. Ocenił także, że "białoruscy specjaliści pracują w sposób bardzo odpowiedzialny".

Przedstawiciel Kremla zapewnił, że Moskwa uważnie śledzi sytuację na granicy i dodał, że Rosja i Białoruś "wymieniają się informacjami". Jednakże - zastrzegł - "jest to problem, który w tym przypadku dotyczy Białorusi i Polski. My zaś jesteśmy, oczywiście, bardzo zaniepokojeni".

"Sytuacja jest napięta, niepokojąca. Wymaga to bardzo odpowiedzialnego zachowania obu stron, których to dotyczy. Bardzo uważnie to śledzimy" - powiedział rzecznik Kremla.

Oświadczył także, że najważniejsze jest "życie i zdrowie tej wielkiej liczby ludzi, którzy zgromadzili się na granicy". Ocenił, że ludzie ci "żądają, by ich przepuszczono przez granicę, próbują przeniknąć przez nią, żądają azylu - na przykład, w Polsce".

Reklama