• Do Polski zostały dostarczone dwie baterie Patriot. Zobowiązanie USA do realizacji artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego jest niepodważalne; atak na jednego jest atakiem na wszystkich - powiedziała wiceprezydent USA Kamala Harris.
  • W Departamencie Sprawiedliwości USA została powołana grupa śledcza, która podejmie kroki dotyczące przestępczych działań rosyjskich instytucji i Rosjan - ogłosiła wiceprezydent USA.
  • Poinformowała, że Stany Zjednoczone przekażą 50 mld dolarów w ramach programu żywnościowego m.in. dla uchodźców z Ukrainy.

Systemy Patriot zostały dostarczone do Polski

Zdecydowaliśmy się przekierować dwie baterie Patriotów do Polski. Te systemy Patriot zostały dostarczone do Polski. Robimy to w ramach przypomnienia i zademonstrowania naszego zobowiązania co do bezpieczeństwa naszych sojuszników - mówiła w czwartek w Warszawie wiceprezydent USA.

Podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem RP Andrzejem Dudą wiceprezydent USA podkreśliła, że jest w Warszawie, żeby zrobić to, co trzeba, aby wzmocnić wsparcie dla Polski, a także dla sojuszników Stanów Zjednoczonych poprzez sojusz między Unią Europejską a NATO, "w szczególności w kontekście przerzucania wojsk".

"Ostatnio dokonaliśmy przerzutu dodatkowych 4,7 tys. amerykańskich żołnierzy do Polski. I to jest elementem dodatkowym oprócz poprzedniej rotacji 5 tys. żołnierzy amerykańskich w Polsce" - poinformowała Harris.

Przypomniała, że Stany Zjednoczone zdecydowały się "przekierować dwie baterie Patriotów do Polski". "Mogę dzisiaj ogłosić, że zrealizowaliśmy to. Te systemy Patriot zostały do Polski dostarczone. Robimy to w ramach przypomnienia, a także zademonstrowania naszego zaangażowania i zobowiązania co do bezpieczeństwa naszych sojuszników, a w szczególności wobec Polski w tym momencie, w tym czasie" - oświadczyła wiceprezydent.

Zobowiązanie USA do realizacji art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego - niepodważalne

Zobowiązanie USA do realizacji artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego jest niepodważalne; atak na jednego jest atakiem na wszystkich - powiedziała Kamala Harris.

Wiceprezydent USA mówiła, że rozmawiali z prezydentem Dudą o tym, że Stany Zjednoczone i Polska mają specjalną relację. "Mamy również znaczącą grupę Amerykanów polskiego pochodzenia w moim mieście Los Angeles, ale także na terenie całych Stanów Zjednoczonych i rozumiemy, jak bardzo ważne są nasze relacje na każdym poziomie: na poziomie dyplomatycznym, ale także kulturowym, ciągnące się przez pokolenia" - powiedziała Harris

"W duchu tych relacji oraz naszego wspólnego zaangażowania zobowiązujemy się do długotrwałych, międzynarodowych wzajemnych relacji" - dodała.

"Rozmawialiśmy w szczególności o tym, co dla nas jest tak bardzo ważne w kontekście zobowiązania Stanów Zjednoczonych w stosunku do realizacji art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego. Zobowiązanie USA do realizacji art. 5. jest nienaruszalne. Stany Zjednoczone są przygotowane do tego, aby bronić każdego centymetra terytorium NATO. Stany Zjednoczone poważnie przyjmują, że atak na jednego jest atakiem na wszystkich" - zadeklarowała.

Harris: Zrobimy wszystko, by zapewnić wsparcie Ukrainie

Podczas konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, wiceprezydent USA powiedziała, że dzisiaj na szali są "podstawowe zasady, które leżą u fundamentu Sojuszu Północnoatlantyckiego, a w szczególności kwestia znaczenia obronności, suwerenności, integralności terytorialnej, w tym przypadku Ukrainy".

Podkreśliła, że "od tygodni jesteśmy świadkami, a z całą pewnością w ciągu ostatnich 24 godzin, okrucieństw o niewyobrażalnych proporcjach". Jako przykład podała atak sił rosyjskich na szpital dziecięcy i położniczy w Mariupolu. "Widzieliśmy, jak ciężarne kobiety, które były w tym szpitalu ze względu na to, że wymagały opieki, zostały z tego szpitala, wyrzucone. Teraz wymagały opieki z innego powodu, z powodu tej przemocy, która jest niesprowokowana, nieusprawiedliwiona" - mówiła Harris.

Wiceprezydent USA zaznaczyła, że jest w Polsce, "żeby dać wyraz trwałym i bardzo ważnym relacjom pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską".

"W szczególności w temacie takim, jak Ukraina mamy jedno stanowisko. Klarowne jest to, że razem, w partnerstwie, w solidarności, zrobimy wszystko po to, żeby zapewnić wsparcie dla tego, co jest konieczne w kwestii potrzeb humanitarnych, jak i dla bezpieczeństwa Ukrainy i narodu ukraińskiego" - zadeklarowała Harris.

"Chciałabym zwrócić się bezpośrednio do Polaków: przekazałam prezydentowi (Andrzejowi Dudzie), że pod jego przywództwem widzimy coś absolutnie niesamowitego. Świat obserwuje Polskę, przywódców Polski i ludzi mieszkających w Polsce. To są niesamowite akty hojności i dobra"- powiedziała na konferencji prasowej wiceprezydent Stanów Zjednoczonych.

Nawiązując do wsparcia udzielanego przez Polaków uchodźcom z Ukrainy po rosyjskiej agresji na ten kraj, Harris powiedziała: "widzieliśmy patrząc na obrazy w telewizji, na zdjęcia, zwykłych ludzi, którzy wykonują coś niesamowitego zapewniając wsparcie dla osób, które są dla nich obce".

Skierowała także podziękowania od obywateli amerykańskich dla wszystkim Polaków za ich postawę. "To pokazuje najlepszą twarz każdego z nas" - podkreśliła Kamala Harris.

50 mld dolarów dodatkowo na pomoc humanitarną dla Ukrainy

Stany Zjednoczone przekażą dodatkowo 50 mld dolarów na pomoc humanitarną dla Ukraińców zmagających się z rosyjska agresją - zapowiedziała Kamala Harris.

"Przekazujemy dodatkowych 50 mld dolarów, żeby pomóc w realizacji pomocy humanitarnej" – oświadczyła Harris w czwartek w Warszawie po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą. Poinformowała, że pieniądze pochodzą ze środków przeznaczonych na program żywnościowy.

Dodała, że "wszystkie cywilizowane narody czują wściekłość, kiedy patrzą na to, co spotyka te niewinne dzieci, matki, ojców, babcie, dziadków; ludzi, którzy uciekając, zostawiają za sobą wszystko co do tej pory znali". "Musimy zapewnić pomoc humanitarną" - podkreśliła.

"Wspieramy Ukraińców, którzy wykazali ogromną odwagę i umiejętności walki przeciwko rosyjskiej agresji" - oświadczyła wiceprezydent USA.

Zaznaczyła, że Polska w bardzo krótkim czasie przyjęła ponad 1,5 mln uchodźców, co "jest wyjątkowym obciążeniem". "Będziemy wam nadal zapewniać wsparcie" – zwróciła się do Dudy.

Będzie śledztwo ws. przestępstw popełnionych m.in. przez oligarchów rosyjskich

Departament Stanu USA powołał specjalną grupę śledczą do zbadania przestępstw popełnionych m.in. przez oligarchów - przypomniała w czwartek w Warszawie wiceprezydent USA Kamala Harris po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą.

Jak przypomniała - Departament Stanu USA podjął tydzień temu decyzję o powołaniu specjalnej grupy śledczej do zbadania m.in. przestępstw popełnionych przez rosyjskich oligarchów.

Kamala Harris podkreśliła przy tym, iż działania podjęte przez sojuszników w ramach NATO mają dać Rosji "klarowny sygnał", że tak, jak obiecywali, czekają ją poważne konsekwencje i koszty w związku z agresją na Ukrainę.

Nawiązując do nałożonych na Moskwę sankcji, wiceprezydent USA zwróciła uwagę na gwałtowny spadek wartości rubla i obniżony rating kredytowy Rosji, który - jak oceniła - jest "na poziomie śmieciowym". "To są prawdziwe konsekwencje dla Rosji ze względu na wojnę Putina" - zaznaczyła wiceprezydent USA.

Bezpieczeństwo uchodźców

Zapewnienie bezpieczeństwa i dobrostanu uchodźcom to nasza zbiorowa odpowiedzialność - mówiła w czwartek w Warszawie wiceprezydent USA Kamala Harris. Jak zapewniła, USA są przygotowane, by pomóc Polsce zmniejszyć obciążenie związane z przyjęciem w krótkim czasie ponad 1,5 mln uchodźców z Ukrainy.

Podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem RP Andrzejem Dudą Harris została zapytana przez dziennikarzy, jak Stany Zjednoczone zamierzają wesprzeć Polskę, która w bardzo krótkim czasie przyjęła ponad 1,5 mln uchodźców z Ukrainy.

Jak podkreśliła wiceprezydent, ten temat był omawiany podczas spotkania z Andrzejem Dudą. "Zaczęłam od podziękowania prezydentowi i polskiemu narodowi za to, co zrobiliście. Powtórzę to, co powiedziałam wcześniej: Polacy wykazali wielką szczodrość, dobro, odwagę. Są tacy, którzy mają krewnych, którzy przybyli z Ukrainy. Natomiast ludzi, którzy przyjmują całkowicie obcych pod swój dach, jest znacznie więcej. My to widzimy. Zdajemy sobie sprawę z obciążenia, które to również kładzie na barki rządu Polski" - zaznaczyła.

Wiceprezydent USA podkreśliła, że jej kraj jest przygotowany do tego, żeby zrobić to, co należy, aby "zapewnić wsparcie dla Polski w kontekście zmniejszenia tego obciążenia, które Polska na siebie przyjęła". "Myślę, że my wszyscy rozumiemy, na czym polega obowiązek moralny, który powinniśmy czuć w stosunku do ludzi uciekających przed krzywdą, szukających schronienia. To jest ciężar, który wszyscy powinniśmy pomóc nieść" - stwierdziła.

Harris zwróciła uwagę, że zapewnienie bezpieczeństwa i dobrostanu uchodźcom to "nasza zbiorowa odpowiedzialność". "Będziemy również zajmować się tymi Ukraińcami, którzy będą chcieli przyjechać do USA. Na razie duża część ludzi uciekających z Ukrainy chce zostać w Europie. Zapewne państwo wiecie, że podjęliśmy decyzje dotyczące czasowo ochronionego statusu. Zatem ci Ukraińcy, którzy są teraz w USA, których wiza mogła już wygasnąć albo zaraz wygaśnie, jeżeli byli oni w USA przed chyba marcem – nie pamiętam dokładnie, jaka data została tutaj wprowadzona – będą mogli zostać. Nie będą musieli wyjeżdżać nawet jeżeli ich wiza wygasła" - poinformowała.

Prezydent Duda: Poprosiłem o przyspieszenie programów zakupu amerykańskiego wyposażenia dla polskiej armii

Wobec zgłaszanych przez stronę ukraińską próśb o samoloty zachowaliśmy się jako wiarygodny członek NATO; postanowiliśmy oddać je do dyspozycji Sojuszu. Chcemy, żeby Sojusz podjął decyzję wspólnie - powiedział Andrzej Duda.

Poprosiłem panią wiceprezydent USA, aby w miarę możliwości programy zakupu amerykańskiego wyposażenia dla polskiej armii zostały przyspieszone, ponieważ chcemy, aby nasze wojsko miało to nowoczesne wyposażenie jak najszybciej - oświadczył prezydent po spotkaniu z wiceprezydent USA Kamalą Harris.

Prezydent podkreślił na konferencji prasowej, że "chcemy stanąć twardo jako przedstawiciele wolnego świata. "Polska stoi razem ze Stanami Zjednoczonymi, tak jak i stoją, nie mam co do tego wątpliwości, nasi sojusznicy i wszystkie uczciwe władze i państwa, przede wszystkim państwa demokratyczne" – mówił prezydent. Poinformował także, że "chcemy wspierać nasze bezpieczeństwo".

To bezpieczeństwo ma być wspierane "także w Polsce, również dzięki zakupom amerykańskiego wyposażenia dla naszej armii, dzięki toczącym się programom, takim jak Patriot, Himars, zakup myśliwców F-35 czy ostatnio rozpoczęty program zakupu czołgów Abrams dla Polski" – zaznaczył Duda. "Poprosiłem panią wiceprezydent USA, aby w miarę możliwości te programy zostały przyspieszone, ponieważ chcemy, aby nasze wojsko miało to nowoczesne wyposażenie jak najszybciej" – poinformował.

"Widzimy codziennie te dramatyczne sceny, które dzieją się na Ukrainie. Jednocześnie widzimy ogromne bohaterstwo i determinację Ukraińców, przy których stoimy, których będziemy wspierali ze wszystkich naszych sił, zachowując jednocześnie bezpieczeństwo naszych krajów, co jest ogromne ważne" – zapewnił prezydent.

"Cieszę się, że ta współpraca polsko-amerykańska się rozwija, ale cieszę się ogromnie, że ona przede wszystkim służy wspólnej pomocy walczącej Ukrainie, jak i wspólnej pomocy wszystkim tym, którzy cierpią, wszystkim tym, którzy tej pomocy od nas potrzebują" - oświadczył prezydent Duda w swoim wystąpieniu w Pałacu Prezydenckim.

Jak kontynuował, "mówiłem dzisiaj pani wiceprezydent o tej sytuacji, którą mamy, o tym, że przyjmujemy w Polsce dzisiaj od szeregu dni uchodźców z Ukrainy, że ta liczba zbliża się do półtora miliona osób, które do nas przybyły".

"I z dumą powiedziałem - a mówię to przede wszystkim do moich rodaków - z dumą powiedziałem do pani wiceprezydent, że ci ludzie wszyscy nie zostali wysłani do obozów dla uchodźców; oni znaleźli miejsce w polskich domach, przyjęły ich polskie rodziny, zostali przyjęci do polskich hoteli, do polskich pensjonatów, do polskich sanatoriów, przez prywatnych ludzi najczęściej, przez zwykłych Polaków, którzy czują w sercu obowiązek pomocy ludziom, którzy znaleźli się w potrzebie" - relacjonował.

Prezydent Duda podziękował Polakom, których postawę uznał za powód do dumy. "Ogromnie za to moim rodakom dziękuję; jest to dla nas, polskich władz, powód do dumy. Jestem wam bardzo, bardzo wdzięczny" - oświadczył.

"Ale jednocześnie poprosiłem panią wiceprezydent o wsparcie, bo jest jasną sprawą, że tak ogromny kryzys uchodźczy jest dla Polski zaskoczeniem i jest dla Polski sytuacją trudną, sytuacją trudną dla polskich władz, w dobie kryzysu, rosnących w związku z wojną cen, choćby paliw, czy energii w szerokim tego słowa znaczeniu" - powiedział.

Kwestia przekazania myśliwców MiG-29 Ukrainie

Wobec zgłaszanych przez stronę ukraińską próśb o samoloty zachowaliśmy się jako wiarygodny członek NATO. Postanowiliśmy oddać je do dyspozycji Sojuszu. Chcemy, żeby Sojusz podjął decyzję wspólnie - mówił prezydent Andrzej Duda po czwartkowym spotkaniu z wiceprezydent Kamalą Harris.

Na konferencji prasowej prezydent był m.in. pytany, czy Polska "zadziałała jednostronnie w sprawie przekazania MiG-ów dla USA, skoro Stany Zjednoczone mówią, że nikt z nimi tej oferty nie konsultował"."Sytuacja jest trudna. Wszyscy obserwujemy, że na Ukrainie trwa walka o niepodległość, suwerenność, wolność i przetrwanie" – powiedział prezydent. Zapewnił, że "wszyscy dzisiaj wspieramy z całych sił naród ukraiński, bo to nie tylko żołnierze, ale cały naród ukraiński chwycił za broń, aby bronić swojej ojczyzny". "To nie tylko mężczyźni, ale także i kobiety walczą na froncie ramię w ramię z mężczyznami, by obronić swój kraj" - dodał.

Jak zaznaczył, "nie mamy wątpliwości, że potrzebują pomocy". "Powiem więcej – przyjmujemy absolutnie to, że mają prawo tej pomocy się domagać od wspólnoty międzynarodowej, domagać tego wsparcia od NATO" - podkreślił. Zapewnił, że "udzielamy im wsparcia humanitarnego i rzeczowego, jak tylko potrafimy i staramy się to czynić jak najlepiej".

Przypomniał, że "pewne oczekiwania były kierowane w sposób jednoznaczny i mocny również w stosunku do Polski". "Ale my jesteśmy członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego i na kwestie bezpieczeństwa musimy patrzeć nie tylko przez pryzmat Polski, ale też przez pryzmat bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego. Musimy być dopowiedzianym członkiem Sojuszu Atlantyckiego"- podkreślił. >>> Czytaj więcej

Dowody na zbrodnie wojenne Rosji

Zespół prokuratorów z Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze jest w Polsce; świadkowie zbrodni w Ukrainie są w naszym kraju, mamy dowody, m.in. nagrania - powiedział prezydent Andrzej Duda. Dodał, że wierzy, iż zaowocuje to aktami oskarżenia, które doprowadzą do skazania zbrodniarzy wojennych.

Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej agresji na Ukrainę, prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze Karim Khan na początku marca poinformował, że MTK wszczął śledztwo "obejmujące zarzuty o zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości lub ludobójstwa dokonane w którymkolwiek regionie Ukrainy". Kilka dni później szef MSZ Zbigniew Rau, po spotkaniu w Rzeszowie z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem poinformował, że Polska powołuje centrum dokumentowania zbrodni wojennych w Ukrainie i liczy na współpracę w tym zakresie z USA.

Na konferencji po czwartkowym spotkaniu w Warszawie prezydent Duda i wiceprezydent USA Kamala Harris zostali zapytani o międzynarodowe śledztwo dotyczące zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję w Ukrainie.

"Dla nas oczywistą sprawą jest, że na Ukrainie Rosjanie popełniają zbrodnie wojenne" - powiedział prezydent. Wyraził nadzieję, że "oczywistą sprawą w przyszłości, również dla trybunału rozpoznającego tę kwestię, będzie, kto jest za to odpowiedzialny".

Zaznaczył, że do Polski przybyła grupa prokuratorów, "wydelegowanych przez Trybunał Karny w Hadze, aby zapoznać się ze sprawą", a Polska stara się "umożliwić im jak najlepsze możliwości pracy i wykonania tego bardzo trudnego zadania".

Duda podkreślał, że do Polski przybywają uchodźcy z Ukrainy, ludzie, którzy "byli świadkami zniszczenia ich domów, zabijania ich sąsiadów, bombardowania szpitali, strzelania do cywilów, do dzieci". "To są dowody z zeznań świadków, to są także dowody, które są w ich smartfonach" - powiedział dodając, że są to dowody czynów, których sprawcami są Rosjanie.

"Bardzo wiele dowodów, choćby w postaci nagrań jest u nas. To wszystko jest zbierane. Ta praca trwa i wierzę w to, że zaowocuje ona bardzo poważnymi aktami oskarżenia i wierzę w to, że doprowadzą one do skazania zbrodniarzy wojennych tej wojny, która ma miejsce dzisiaj na Ukrainie w wyniku bandyckiej rosyjskiej napaści" - oświadczył prezydent.

Wiceprezydent USA oświadczył, że jeśli chodzi o zbrodnie i pogwałcenie zasad międzynarodowych "bardzo jasne jest to, że jakikolwiek celowy atak na niewinnych cywilów stanowi naruszenie, pogwałcenie tych zasad". Przypomniała, że "ONZ ustanowiła proces w oparciu, o który nastąpi śledztwo". "My również będziemy w tym uczestniczyć w sposób konieczny i odpowiedni" - zadeklarowała.

"Wszyscy obserwowaliśmy obrazy w telewizji z wczoraj i z tego co wcześniej się działo. Jednak są rzeczy, których jeszcze nie widzieliśmy, nie oznacza, że one się nie wydarzyły. Ciężarne kobiety, które były w szpitalu zostały ranne w wyniku uderzenia pocisku lub bomby w niesprowokowanej i nieusprawiedliwionej niczym wojnie, gdzie potężne państwo stara się przejąć inne państwo, naruszyć jego suwerenność oraz integralność terytorialną. Po co? Z powodu czegoś, co zupełnie nie jest usprawiedliwione, sprowokowane" - mówiła Harris.

Dodała, że jej zdaniem oczywiste jest, że powinno być prowadzone śledztwo. "A my powinniśmy to obserwować" - dodała. Wyraziła przekonanie, że "oczy świata właśnie tam są skierowane: na tę wojnę i na to, co Rosja zrobiła w kontekście tej agresji i tych okrucieństw".(PAP)