„Sprawa palestyńska musi zostać wysłuchana” – stwierdził Macron. Jak dodał, Izrael będzie musiał uwzględnić „uzasadnione prawo Palestyńczyków do posiadania terytorium i państwa w pokoju i bezpieczeństwie obok Izraela”.

Macron podkreślił, że walka z palestyńskim ugrupowaniem terrorystycznym Hamas musi być bezlitosna, ale niepozbawiona zasad. Zaapelował do Netanjahu o nieatakowanie cywilów w Strefie Gazy i dostarczanie pomocy humanitarnej.

„Proponuję naszym międzynarodowym partnerom, abyśmy zbudowali regionalną i międzynarodową koalicję do walki z tymi grupami terrorystycznymi, które zagrażają nam wszystkim” – powiedział prezydent Francji. Koalicja walcząca z Państwem Islamskim miałaby walczyć również z Hamasem – zaznaczył.

Jednocześnie Macron wezwał Iran oraz jego sojuszników do „niepodejmowania nieprzemyślanego ryzyka otwierania nowych frontów” w związku z napiętą sytuacją na granicy Izraela z Libanem.

Reklama

Premier Izraela Netanjahu określił konflikt na Bliskim Wschodzie jako „wojnę między cywilizacją a barbarzyństwem”. „Barbarzyństwo Hamasu zagraża Żydom, zagraża Bliskiemu Wschodowi, zagraża Europie, zagraża światu” – oświadczył zapewniając, że Izrael robi wszystko, aby zniszczyć Hamas.

Jak komentują francuskie media, Macron przybył do Izraela dopiero ponad dwa tygodnie po ataku terrorystycznym przeprowadzonym na terytorium państwa żydowskiego przez Hamas i po wizytach przywódców USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Holandii.

We wtorek prezydent Francji spotka się również w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu z palestyńskim przywódcą Mahmudem Abbasem.

7 października w godzinach porannych Izrael został niespodziewanie zaatakowany ze Strefy Gazy przez Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od 17 dni konfliktu zginęło już około 1,4 tys. obywateli Izraela i około 5,8 tys. mieszkańców Strefy Gazy.