"Żelazną miotła" publicystka nazywa stanowczość i sposób dokonywania zmian w państwowych spółkach medialnych i w wymiarze sprawiedliwości. Porządki koalicji rządzącej są - zdaniem McElvoy - potrzebne, aby odsunąć "skrajny konserwatyzm" z okresu rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Ten, który życzył zwolennikom brexitu "specjalnego miejsca w piekle"

Autorka nawiązuje też w swoim artykule do komunistycznej przeszłości Polski, którą poznała odwiedzając PRL pod koniec lat 80. Porównując tamten czas do obecnej sytuacji nie jest w stanie wyjść z podziwu, jaką drogę przebyła Polska.

Dlatego też - jak sama przyznaje - nie jest w stanie przewidzieć, jak polska polityka wyewoluuje, ale zejście Polski ze "ścieżki autorytarnej" daje nadzieje sąsiednim krajom. Zarazem McElvoy zaznacza, że jeśli rząd Donalda Tuska chce utrzymać kurs liberalny, to musi zagwarantować pluralizm na scenie politycznej. Argumentując, że choć rządząca koalicja reprezentuje większość społeczeństwa to "z pewnością nie jego całość".

Reklama

Charakteryzując Tuska jako weterana proeuropejskiej polityki, który życzył zwolennikom brexitu "specjalnego miejsca w piekle", McElvoy uważa, że polski premier ma szansę na ustabilizowanie sceny politycznej o ile znajdzie wspólny język z resztą obozów politycznych, co - jak zaznacza - jeszcze się nie wydarzyło. Jeśli jednak do tego nie dojdzie, rządy koalicji mogą być tylko chwilowym zwrotem.

Rząd Tuska napotyka wiele problemów?

Choć zmiany w Polsce postępują, to rząd Tuska napotyka wiele problemów, które będą trudne do rozwiązania - tłumaczy McElvoy. Wymienia wątpliwości, jakie wysunął Europejski Bank Centralny wobec chęci postawienia prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Publicystka twierdzi również, że prezydent Andrzeja Duda, który jest przychylny PiS, może nie zgodzić się na nominację nowych ambasadorów, po tym jak wielu dyplomatów zostało odesłanych na konsultacje.

Odnosząc się do swojej ostatniej podróży do Polski, McElvoy podkreśla jak wielkie różnice w poglądach są między mieszkańcami różnych miast. Wymienia drastycznie różne opinie ludzi o rządach Tuska w konserwatywnych Wadowicach i liberalnej Warszawie. Publicystka wierzy, że zmiany w Polsce będą kontynuowane i trwałe, ale ma też nadzieję, że różnice poglądowe w koalicji nie spowolnią zmian, co podały w wątpliwość protesty młodego elektoratu zdenerwowanego powolnymi pracami nad ustawą aborcyjną.