W środę rano wojskowi w Gabonie poinformowali, że dotychczasowy prezydent Gabonu Ali Bongo Ondimba znajduje się w areszcie domowym. Obalony szef państwa zaapelował do swoich zwolenników, aby "robili hałas" w jego obronie.

"Aresztowano mnie i moją rodzinę. Mój syn jest w jakimś miejscu, moja żona jest w innym miejscu... Teraz jestem w rezydencji i nie wiem, co się dzieje" - powiedział Bongo, zwracając się do kamery, siedząc na krześle w pomieszczeniu, które prawdopodobnie jest bogato umeblowanym gabinetem.

Wygrane wybory, odebrana władza

Reklama

Kilka godzin wcześniej, tuż po ogłoszeniu przez komisję wyborczą informacji o wygraniu przez sprawującego urząd od dwóch kadencji Bongo wyborów prezydenckich, grupa oficerów przekazała za pośrednictwem telewizji, że przejmuje władzę w kraju, unieważnia wybory, zamyka granice i rozwiązuje szereg instytucji państwowych.

Jeden z synów prezydenta - Noureddin Bongo Valentin - został aresztowany. Zatrzymano również kilku wysokich rangą urzędników oraz członków prezydenckiego sztabu wyborczego. Armia oskarża ich między innymi o zdradę stanu, defraudacje, korupcję i fałszowanie podpisu prezydenta.

Dziedziczna władza

Ali Bongo przejął w 2009 roku rządy po swoim ojcu Omarze, który doszedł do władzy w 1967 roku, siedem lat po uzyskaniu przez kraj niepodległości. Zamieszkany przez dwa miliony mieszkańców Gabon ze stolicą w Libreville należy do OPEC i jest ósmym producentem ropy naftowej w Afryce Subsaharyjskiej.

Pucz w Gabonie potępił sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Wezwał on gabońskich wojskowych do "zachowania powściągliwości, zaangażowania się w pluralistyczny i znaczący dialog oraz zapewnienia pełnego poszanowania praworządności i praw człowieka oraz do zagwarantowania bezpieczeństwa prezydentowi państwa i jego rodzinie.

Nie tylko Gabon

To kolejny zamach stanu dokonany przez armię w krajach Afryki w ostatnim czasie. Ostatni miał miejsce 26 lipca w Nigrze, gdzie junta objęła władzę, obalając demokratycznie wybranego, prozachodniego prezydenta Mohameda Bazouma. Wcześniej władza przeszła w ręce wojskowych w Mali, Gwinei, Burkinie Faso i Czadzie.

sm/ ap/c