Bezpiecznych dróg już nie ma
Na froncie brakuje dróg dojazdowych, a logistyka została zredukowana do najbardziej podstawowych środków. Żołnierze niosą ze sobą nie tylko osobiste wyposażenie, ale też zapasy, które mają trafić do pozycji na linii styczności. Wielu z nich maszeruje z plecakami ważącymi kilkadziesiąt kilogramów, często przez kilkanaście kilometrów błotnistym terenem. W tych warunkach trzeba też ewakuować rannych.
Dostawy? Głównie pieszo, coraz częściej dronem
Brak możliwości transportu pojazdami zmusił ukraińskie dowództwo do improwizacji. Zaopatrzenie trafia do miasta przy użyciu dużych dronów transportowych, które przenoszą skrzynie z amunicją, medykamentami i racjami żywnościowymi. W pozostałych przypadkach sprzęt dostarcza się na taczkach, prowizorycznych wózkach lub po prostu na plecach żołnierzy.
Jak wynika z nagrań, przemieszczanie się kolumn pieszych jest obecnie jedyną opcją rotacji personelu oraz ewakuacji rannych. Dla tych ostatnich zbudowano improwizowane punkty medyczne w pobliskich wioskach, jednak droga do nich również odbywa się wyłącznie pieszo – często pod obserwacją rosyjskich bezzałogowców.
Sytuacja operacyjna: ograniczona mobilność i presja z powietrza
Rosyjskie siły kontynuują natarcie na Pokrowsk, koncentrując się na zachodnich i północnych obrzeżach miasta. Z doniesień wynika, że część przemysłowej strefy została zajęta przez jednostki szturmowe, a działania wspiera intensywne użycie dronów rozpoznawczych i uderzeniowych. Te same drony uniemożliwiają ukraińskim jednostkom swobodne poruszanie się poza zabudowaniami.
Ukraińskie dowództwo zdecydowało się wprowadzić do miasta oddziały Głównego Zarządu Wywiadu (GUR), co może świadczyć o znaczeniu obszaru oraz potrzebie wzmocnienia obrony. Jednostki te, choć dobrze wyszkolone, również są narażone na problemy logistyczne – poruszają się bez osłony, po trasach kontrolowanych przez przeciwnika.
Bez wsparcia technicznego front się nie utrzyma
Problemy z logistyką w Pokrowsku to przykład, jak brak dostępu do infrastruktury transportowej może sparaliżować działania nawet dobrze wyszkolonych oddziałów. W warunkach, gdzie każdy ruch pojazdu może zostać namierzony i zniszczony, decydujące stają się środki alternatywne – drony, piesze patrole transportowe, improwizowane środki przewozu.
Dla żołnierzy na miejscu oznacza to konieczność funkcjonowania w warunkach ekstremalnego przeciążenia fizycznego i psychicznego. Ograniczona rotacja, problemy z ewakuacją i opóźnienia w dostawach zaopatrzenia mogą z czasem wpłynąć na zdolność do dalszego prowadzenia walk w mieście.