W dorocznym wystąpieniu na temat zagrożeń dla Wielkiej Brytanii poinformował on, że było już "ponad 10 tys. zakamuflowanych prób nawiązania kontaktu przez zagranicznych szpiegów ze zwykłymi ludźmi w Wielkiej Brytanii w celu manipulowania nimi". Jak wskazał, ludzie nie powinni już zakładać, że nie mogą być celem wrogiej działalności ze strony obcych państw - najczęściej Chin i Rosji - a jedynymi ofiarami są rząd, instytucje lub konkretne wpływowe osoby.

"Zakres brytyjskich ofiar zagranicznego szpiegostwa państwowego jest znacznie szerszy niż tylko rząd. Widzimy, jak brytyjskim uniwersytetom i naukowcom kradzione lub skopiowane są ich odkrycia; widzimy, jak firmy zapadają się wskutek utratę przewagi, na którą mozolnie pracowały. Wrogie podmioty, mając tylko pół szansy, zniweczą lata cierpliwych brytyjskich badań i inwestycji. To dzieje się na dużą skalę. I dotyczy to nas wszystkich. Brytyjskich miejsc pracy, brytyjskich usług publicznych, brytyjskiej przyszłości" - mówił.

McCallum, który objął stanowisko dyrektora generalnego MI5 w zeszłym roku, powiedział, że konsekwencje działań wrogich państw mogą wahać się od "frustracji i niedogodności, poprzez utratę środków do życia, potencjalnie aż do utraty życia" i że metody stosowane przez zagraniczne agencje obejmują szerzenie dezinformacji, ingerencję w wewnętrzne sprawy kraju, ataki cybernetyczne i szpiegostwo.

Reklama

Podkreślił, że ludzie nie mają się bać, ale powinni mieć cały czas włączoną czujność. "Musimy z czasem zbudować taką samą świadomość społeczną i odporność na zagrożenia ze strony (wrogich) państw, jak przez lata zbudowaliśmy w przypadku terroryzmu" - wskazał.

Wyjaśnił, że najważniejszym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii pozostaje wciąż terroryzm islamistyczny, i choć Państwo Islamskie w roku 2021 nie jest już tak silne, jak było w roku 2015, nadal dociera tu ze przekonująco napisanymi materiałami propagandowymi w języku angielskim.

Wskazał też, że coraz bardziej realne jest zagrożenie ze strony skrajnie prawicowych grup, przy czym nie ma dowodów, że ich działalność jest inspirowana przez zagraniczne podmioty, lecz są one rodzimym problemem. "Stopniowo znajdujemy coraz więcej dowodów potencjalnego zagrożenia. Skrajnie prawicowy terroryzm niestety pozostaje tutaj, będąc istotnym dodatkowe ryzykiem, z którym MI5 musi się mierzyć" - powiedział. Ujawnił, że spośród 29 zamachów udaremnionych w ciągu ostatnich czterech lat, 10 planowanych było przez grupy skrajnie prawicowe. Podkreślił, że szczególnym problemem jest rekrutowanie przez nie w internecie nastolatków, w tym nawet tak młodych jak w wieku 13 lat.