"Z powodów bezpieczeństwa, personel Departamentu Stanu obecnie będący we Lwowie spędzi noc w Polsce" - poinformował Blinken w wydanym w poniedziałkową noc oświadczeniu. Zapowiedział przy tym, że dyplomaci będą "regularnie" wracali, by kontynuować pracę na Ukrainie. Nie jest jasne, czy dotyczy to tylko wtorkowej nocy.

Blinken powtórzył przy tym wezwanie do obywateli USA, by opuścili Ukrainę ze względu na ryzyko rosyjskiej inwazji. Szef dyplomacji USA stwierdził też, że rosyjskie wojska kontynuują zbliżanie się do granic Ukrainy w sposób wskazujący na to, że inwazja może rozpocząć się w każdym momencie.