Prezydent, poproszony na konferencji prasowej o ocenę wyników szczytu, przyznał, że nie przyniósł on konkretnych decyzji. Według niego, zabrakło czasu, by wypracować takie ustalenia.

"Na decyzję o tym, żeby pojawiła się obecność Sojuszu Północnoatlantyckiego na wschodniej flance pracowaliśmy ponad pół roku. Odbyliśmy wtedy wizyty we wszystkich krajach członkowskich; ja rozmawiałem osobiście ze wszystkimi prezydentami zanim ta decyzja została podjęta, więc proszę wybaczyć, że dzisiaj po czterech czy pięciu dniach odkąd szczyt zapowiedziano i się odbył, nie sformułowano żadnych konkretnych decyzji" - dodał Duda.

Jedyna decyzja, jak zauważył, która zapadła w czwartek, to przedłużenie mandatu obecnego sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. "Zapadła przez aklamację, poprzez podziękowania i brawa wszystkich członków Sojuszu. To bardzo ważne i jesteśmy wdzięczni panu sekretarzowi generalnemu, że mając możliwość znacznie spokojniejszej służby dla swojego kraju, jednak zdecydował się w tej bardzo trudnej sytuacji pozostać tutaj jako koordynator, jako ten, który jest liderem NATO" - podkreślił prezydent.

Dodał, że jest to bardzo odpowiedzialna decyzja, która zapadła w trudnej sytuacji dla Sojuszu Północnoatlantyckiego, dla Europy, dla świata. "Ta stabilność była Sojuszowi bardzo potrzebna" - zaznaczył Duda.

Reklama

Chwalił też decyzyjność i sprawne kierowanie NATO przez obecnego szefa. "Pan Jens Stoltenberg potrafi podejmować decyzje, to są dobre decyzje. Przez cały ten czas, kiedy ja jestem tutaj, w Brukseli i z bliska obserwuję pracę z nim i wielokrotnie się z nim spotykam, nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, w której podjąłby decyzję błędną. W związku z powyższym dla mnie to była sprawa oczywista i wszyscy wyrażali wdzięczność, że się tej misji na ten kolejny czas teraz w trudnym momencie podjął" - powiedział prezydent.

Czwartkowy nadzwyczajny szczyt NATO poświęcony był bieżącej sytuacji w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Po jego zakończeniu prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że do kolejnego, zaplanowanego na koniec czerwca szczytu Sojuszu w Madrycie opracowane zostaną plany wysłania dodatkowych sił i zdolności, by wzmocnić obronę NATO. Prezydent Duda relacjonował natomiast, że zaproponował wysuniętą obecność obronną NATO z dodatkowymi siłami zbrojnymi i sprzętem. Według niego będzie się toczyć dyskusja na ten temat.