Czechy, Polska i Austria wprowadziły kontrole na słowackiej granicy od 4 października. Celem takiego posunięcia jest ograniczenie liczby migrantów, którzy nielegalnie starają się dostać na terytoria tych państw, skąd w większości chcą udać się na zachód Europy.

Minister Rakuszan uznał, że decyzja czeskich władz jest następstwem kroków podjętych przez sąsiednie kraje. "Aby nie tworzyć zachęty dla przepływów migracyjnych, Czechy postanowiły przedłużyć ochronę granic o kolejne 20 dni, do 2 listopada" - powiedział.

Szef MSW poinformował, że od minionej środy do poniedziałku policjanci skontrolowali 43 749 osób i wykryli 283 nielegalnych migrantów. Odmówiono wjazdu na terytorium Czech 234 osobom, a 27 osób wróciło na Słowację w ramach umów o readmisji. Funkcjonariusze policji zatrzymali również 12 przemytników, którym postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa.

Po posiedzeniu rządu premier Czech Petr Fiala zwrócił uwagę, że atak palestyńskiego Hamasu na Izrael może zaowocować rozszerzeniem się konfliktu na inne kraje Bliskiego Wschodu. Zdaniem Fiali może to oznaczać kolejną falę migracyjną, do której należy się przygotować.

Reklama

Według premiera potrzebne są zdecydowane wspólne działania europejskie. Należy przyspieszyć negocjacje o ochronie zewnętrznych granic Unii Europejskiej - uważa Fiala.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)