To prawo obywatelskie, a poza tym ważny instrument zwiększania wspólnego bezpieczeństwa – twierdzą zwolennicy powszechnego dostępu do broni. Wręcz przeciwnie, to niepotrzebne prowokowanie tragedii – odpowiadają inni, w tym spore grono osób noszących broń palną z racji wykonywanego zawodu. Proporcje jednych i drugich, obyczaje i rozwiązania prawne panujące w różnych krajach to w dużej mierze pochodne specyfiki historycznej i kulturowej.

W Finlandii broń w domu przez wieki była rzeczą zupełnie normalną – służyła głównie do polowania i do obrony. Obyty z nią chłop lub rzemieślnik stawał się w razie potrzeby sprawnym żołnierzem bez konieczności żmudnego szkolenia. Przekonali się o tym choćby radzieccy agresorzy podczas wojny zimowej (1939–1940), a fińska doktryna wojskowa, z jej sztandarową koncepcją „obrony totalnej”, do dzisiaj wykorzystuje sprawdzone w przeszłości rozwiązania. Opiera się na utrzymywaniu relatywnie nielicznej stałej armii – z silną kadrą dowódczą i specjalistami, ogromnymi zapasami przemyślnie rozmieszczonego sprzętu – która w razie potrzeby może zostać błyskawicznie rozwinięta do bardzo wysokich stanów.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ