Od decyzji do nowej struktury
Zełenski tłumaczy, że fundamentem szturmowych wojsk staną się jednostki, które już dziś pokazują wysoką skuteczność na froncie. Celem jest sformalizowanie ich pracy, wprowadzenie jednolitego systemu szkolenia i lepszej logistyki. Do nowej formacji włączono m.in. 1., 33., 210., 225. i 425. pułk szturmowy, które zdobyły reputację w walkach na różnych odcinkach frontu. Reforma obejmuje także stworzenie dowództwa z komponentem bezzałogowym, co podkreśla rosnącą rolę dronów w nowoczesnej wojnie. Według zapowiedzi pierwsze efekty organizacyjne mają być widoczne w ciągu kilkunastu dni. To próba przejścia od luźnych struktur do oficjalnej, spójnej armii szturmowej.
Nowy dowódca i efekt synergii
Na czele wojsk szturmowych stanął pułkownik Walentyn Mańko, dotychczasowy dowódca 33. pułku. Jego doświadczenie ma być gwarancją, że nowa formacja nie będzie tylko projektem na papierze. Zebrane w jedną strukturę pułki mają zyskać większe możliwości planowania, koordynacji i wymiany doświadczeń. W praktyce oznacza to także reorganizację części dotychczasowych batalionów oraz zmiany kadrowe. Dla żołnierzy ma to przynieść większą stabilność i jasne ramy kariery. To pierwszy krok do stworzenia jednolitego korpusu szturmowego.
Koniec dominacji niebieskich beretów?
Na Ukrainie przez lata dominowała poradziecka tradycja spadochroniarzy w niebieskich beretach. Dziś coraz silniej kształtuje się jednak nowy etos — ukraińskiego szturmowca. To on staje się symbolem elastyczności, odwagi i wykorzystania nowych technologii. Skoki spadochronowe tracą znaczenie, a na pierwszy plan wychodzą drony, szybkie rajdy i punktowe uderzenia. Dla wielu dawnych jednostek desantowych to trudny moment przewartościowania - część ekspertów uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby ich pełne przekształcenie w wojska szturmowe. Na froncie o prestiżu decyduje dziś skuteczność, nie tradycja.
Wyzwania i perspektywy
Proces tworzenia nowego rodzaju wojsk wiąże się z wyzwaniami: od przepisów prawnych, przez logistykę, po reorganizację systemu szkoleń. Największym zadaniem będzie integracja nowego komponentu dronowego oraz zapewnienie jednolitego zaplecza technicznego. Jednostki szturmowe często pełniły rolę „gaśnic” — szybko przerzucanych tam, gdzie front był najbardziej zagrożony. Ich doświadczenie pokazuje, że potrafią działać elastycznie i adaptacyjnie. W perspektywie kilku lat Ukraina może zyskać nie tylko nowy rodzaj wojsk, ale też silny symbol nowoczesnej armii, w której miejsce dawnych spadochroniarzy zajmą szturmowcy.